no,ale nie ocenia się książki po okładce tak jak filmu przed obejrzeniem go więc poczekajmy do premiery kinowej.Boje się,że zniszczą te dwa wspaniałe filmy z Arnim.Schwarceneger to typowy napakowany facet nadający się do Conana,a ten typ przypomina raczej polskiego typowego napakowanego dresa niż prawdziwego herosa,ale zobaczymy.
Najlepsze były 2 pierwsze terminatory i komando.Po Conanie byłam strasznie rozczarowana bo to żaden Conan tylko "wizja reżyserska"co nawet słabo do Conana była podobna.
Co do 2 części Conan Niszczyciel mogę się zgodzić,że trochę był kiepski w porównaniu do poprzedniej,ale 1 to klasyka jak dla mnie,a ten nowy Conan po trailerze nie za bardzo mi się widzi zwłaszcza ten główny aktor. Schwarcenegeer może nie był zbyt elokwentny,ale za to jego muskulatura przypominała Conana,a ten nowy ma mordę jak orangutan i grał w zaledwie kilku filmach i to nie zbyt dużych produkcjach z tego co widziałem,a i do tego to 3D według mnie jak wszystko chcą na nie przerabiać to nakręćmy wszystko od początku całe kino nawet te w czarnobiałych filmach.
No nie przesadzaj Momoa ma wg.ciebie fizjonomie jak Orangutan ale Arni ma jak Goryl co dużej różnicy w sumie nie robi.A co do muskulatury naprawdę nie chce mi się pisać że fikcja i marzenia pana Howarda nie przystają do marzeń dzisiejszych fanów super umięśnionych bohaterów.Nawet spece od kulturystyki na tym forum z bólem serca przyznają że Momoa (sylwetka i muskulatura) są bardziej prawdopodobne niż Arni i jego sztucznie wypracowana postura na sterydach które używał Arni za swoich czasów.
Co do 3d zgadzam się to pomyłka a co do kręcenia filmów jeszcze raz które już były świadczy tylko o braku pomysłów co źle wróży przemysłowi filmowemu na dłużej.
No fakt, że w realiach świata Conana, pozbawionych sterydów, wyrobienie takich nieludzkich mięśni jak ma Arni jest mało prawdopodobne. Ale z drugiej strony Conan był bohaterem o nadludzkiej sile, a nie jakimś pierwszym lepszym osiłkiem i powinien mieć lepszą prezencję. Ten nowy to jednak raczej mikrus, nie budzi respektu. W dodatku wygląda, jak by pochodził z dżungli, a nie mroźnej Cimmerii.
A co do jakości starych "Conanów", to Niszczyciel był bezapelacyjnie beznadziejny. Ale Barbarzyńca bardzo mi się podobał (jak na tego typu film). Aczkolwiek przyznaję, że książek nie czytałem, więc jako adaptacji nie mogę ocenić.
Dodam jeszcze, że tego Momoa, czy jak mu tam, widziałem w serialu Gra o Tron i przyznam, że jako Khal Drogo bardzo mi się podobał. A nie mogę tego powiedzieć o większości postaci z tego serialu. Ale na Conana wg mnie nie pasuje.
A ja wręcz przeciwnie przeczytałam kilka opowiadań nim dowiedziałam się że w ogóle istnieje film(pierwsza połowa lat 80) a że z Arnim to cieszyłam się że będzie super po obejrzeniu byłam i jestem do dziś strasznie rozczarowana,bo ten film to żaden Conan Barbarzyńca tylko jakaś "wizja reżyserska"co z Conanem ma niezbyt dużo wspólnych cech niestety.Conan Niszczyciel to całkiem pomyłka aż żal pisać o tym zmarnowanym potencjale na dobre fantasy.
Co do Momoy gość ma zbyt azjatyckie rysy co moim zdaniem jednak dyskwalifikuje go w roli Conana a mogli przecież wziąć choćby Padaleckiego do tej roli no ale woleli Momoe.Nie powiem że Padalecki ma super muskulaturę ale z wyglądu by jednak pasował ma odpowiedni wzrost,budowę ciała,rysy twarzy,muskulaturę zawsze można poprawić.Co zaś do postury za czasów gdy Howard wymyślił Conana średnia wzrostu u mężczyzny to było jakieś 165cm.Nie bądźmy naiwni on nie wymyślił 2 metrowego i więcej giganta o wadze 120 i więcej kilo to tylko nasze dzisiejsze wyobrażenia.W czasach Howarda gość co ma 190cm to był prawie gigant,dołóżmy do tego prawidłową budowę ciała i odpowiednią do tego muskulaturę i mamy herosa.Tylko że dziś gości o takim wzroście i posturze jest nieco więcej niż 1 na 1000 i to jest właśnie problem,ludziom dzisiaj do roli Conana psują jakieś napakowane sterydy co nie dały by sobie rady w prawdziwym boju bo zdechli by po 10min z braku tlenu w płucach najlepszy przykład to Pudzian,Saap i inni sterydowcy a Conan walczył w kolczudze, zbroi,nigdy nie tracił kondycji a i owszem miał zwierzęcą witalność ale do tej roli pasuje mi raczej zawodowy sportowiec zapaśnik czy jakiś spec od k1 niż kulturyści,bo tu liczy się siła mięśni wyrobiona w ruchu,w walce a nie wielkość i kształt mięśnia.Lepszy na pewno jest do tej roli jakiś mistrz karate czy muy thai czy zapaśnik lub judoka o wadze +100kg niż steryd a'la Sap czy Pudzian czy wymieniony już wcześniej w innym temacie Nathan Jones.Ci ludzie są zbyt sztuczni by byli prawdziwi a ich "starty" w mma czy k1 demaskują ich bez litości.Zaś Momoa wcale nie jest taki mikry ma w końcu te 193cm Arni przypomnę ma tylko 188cm a że ma wielkie mięśnie to wydaje się większy niż jest faktycznie.Co do aktorstwa akurat ja znam Momoe z Stargate Atlantis i ma gość talent do grania barbarzyńców machających mieczem i szukających walki,co nie znaczy że jest idealnym Conanem,bo tak nie jest choć aktor z niego lepszy niż Arni co trzeba uczciwie przyznać i może właśnie dla tego go wzięli? byli już w końcu w tej roli 2 kulturyści Arni i Rolf Miler i obaj się nie sprawdzili zawodowy aktor tak okazale nie wygląda ale przynajmniej zagra jak należy,choć to 3 d mnie przeraża,bo tylko psuje całą przyjemność oglądania.
No zobaczymy książek o Conanie nie czytałem i Conana znam tylko z filmów z Arnim,ale tak jak mówiłem zobaczymy co z tego wyjdzie choć mam złe przeczucia
No to nic dziwnego ,że masz złe przeczucia skoro dla Ciebie Conan=Arnold. Przeczytaj książki ,możesz nawet ograniczyć się do Conana Cymmeryjczyka ,ale przeczytaj i wtedy wróć do tematu. Wiele się nie zmieni bo momamu nadal będzie chodzącym szyderstwem z twórczości REH'a,ale przynajmniej będziesz bardziej w temacie.
Dla mnie nowa produkcja zapowiada się strasznie,ale i tak obejrzę z ciekawości co też wymyślono,ale obawiam się,że postawiono głównie na to durne 3D niż na fabułę.Co do książek w mojej bibliotece nie ma więc mam trudności tak samo w księgarniach więc może kiedyś przeczytam i zmienie zdanie,ale książek na razie nie czytałem więc dla mnie Conan to Arnold.Dla mnie Conan Barbarzyńca to udana produkcja i tego będę się trzymał,2 była dobra,ale to już nie było to samo.
Film z Arnoldem tak ogólnie jest świetny ,jeden z najlepszych filmów w klimatach fantasy(i okolic). Ale w kategoriach Conana ,ma niewiele z książką wspólnego.
Ja proponuję Nikko Puhakkę ,ponoć strasznie silny i doskonały wytrzymałościowo obecny mistrz MMA (bodajże federacji KSW). Ma góralskie "ostre" ciało ,a i całkiem dobra dupa z ryja:
http://www.kulmassa.fi/wp-content/uploads/2010/03/kuva_vapaaottelu_niko_puhakka_ 200px.jpg
http://www.fightsport.pl/images_strony/20100520_niko_puhakka_2.jpg
Żart oczywiście,choć kto wie jak by zagrał...ponoć nadal poszukiwani są ludzie którzy widzieli go uśmiechającego się.
Szkoda tylko że kategoria wagowa do +70kg i wzrost poniżej 6 stóp ale taką muskulaturę moim zdaniem miał Conan tylko że był 15cm większy i 30kg cięższy.W sumie mógłby grać Conana nastolatka tylko fizjonomia za "stara"
Wiesz ,w sumie to już wolę takiego młodego Conana zabijakę co topi zdradliwe kobiety w rynsztoku niż hawajskiego ratownika. Idealnego kandydata raczej się nie znajdzie ,a ten by wypadł na pewno...ciekawie.
No bo Barbarzyńca to jest wspaniały film. Pogódź się z tym. I jest jednym z najlepszych filmów Arnolda.
To że nie tylko Ty lubisz "Conana Barbarzyńcę" mogę zrozumieć ,jako swobodna historia nie mająca nic wspólnego z Conanem to jest niezły film,ale pozytywna opinia o Conanie Niszczycielu to już pomyłka.Ten film jest profanacją prozy Howarda jest prawie tak zły jak serial z Rolfem Millerem,bo to z zostało z opowiadań Howarda po przeróbkach "wizji reżyserskie"j jest bardzo złe i słabe.Właśnie fatalny "Conan Niszczyciel" sprawił że nie powstał już więcej żaden film o Conanie z Arnim.Zwróć uwagę że założyciel tematu pochwalił oba filmy z Arni stawiając je na równi co jest nieporozumieniem,zresztą sam autor tematu przyznał później że "Conan Niszczyciel" jest zwyczajnie słaby..