Raczej ta nowa, chociaz i jedna i druga mocno roznia sie od ksiazki.

Różnią sie gdyż książki o Conanie to wiele różnych historii i trudno to przekuć w film. Dlatego oba są miksem motywów z różnych przygód Conana. Nowszemu filmowi zdecydowanie bliżej do książek, również Momoa lepiej zagrał postać (tylko Conan z książki ma niebieskie oczy).

Najwierniejszym książkom o Conanie jest film Kull Zdobywca.
Conan to historia z Kulla ,a Kull z Conana. Nowy Conan nie ma nic z książki poza bodaj jednym cytatem.
Jest szansa ,ze w najnowszej wersji z Arnoldem nie będą tak bardzo "ulepszać" oryginału.

Najlepszej ekranizacji doczekał sie chyba Solomon Kane.
Generalnie kino bardzo skrzywdzilo bohaterów książek tamtych lat.
To co zrobiono z Tarzanem wola o pomstę do niebios! Kazdy film to ckliwa historia o tragedii czlowieka i jak nie pasuje potem do cywilizacji...rzygac sie chce. Tarzan jest opisywany jako bóg ,byl szalenie inteligentny ,świetnie radzil sobie w świecie cywilizowanym ,był supremacjonistą (wtedy to była norma) ,przeżył rany niemozliwe do przezycia dla normalnego czlowieka ,a w wieku 12 lat byl zbudowany jak dorosly meszczyzna. Byl jak nadczlowiek ,potrafil wyjsc żywy z pokoju w którym czekało na niego 20 chlopa chcących go zabić, jak woda dopasowywał sie do otoczenia. Blyskawicznie nauczyl sie języków ,jezdzic samochodem. Pracowal dla wojska ,wywiadu.
Naprawdę polecam ksiazki o nim.
Nie wiem jak wyszla Disneyowi ekranizacja Księżniczki z Marsa o Johnie Carterze ,ale ponoc niewiele ma z ksiazki.