Wiem, że czasy Schwarzeneggera juz minęły i trudno go zastąpić innym aktorem, ale na Bogów, protestuję, żeby Conanem był taki chuderlak. Nic nie mam do Jasona Momoa, ale na barbarzyńcę z Cymmeri się nie nadaje. Conan był poteżnej postury, miał sprężyste mięśnie, włosy prosto przycięte, na żółnierski sposób. To był barbażyńca, koniec, kropka.
Poczytajcie opowiadania Howarda, jaki był Conan i nie wyskakujcie mi z tekstami, że pasuje, że czasy się zmieniają i w XXI w. Conan powinien być inny. To nie XXI w., tylko czasy hyboryjskie, gdzie rządzili dzicy barbarzyńcy, najemnicy i żólnierze, a kobiety były piękne i miały czym oddychać. A ten film będzie znów kolejna parodią heroic fantasy.
Obawiam się również o fabułę, bo z tego co można wyczytać, będzie tandetnia i płytka. Cholera, jakby nie można było oprzeć fabuły o jedno z opowiadań Howarda np. "Czerwone ćwieki". Tylko mi nie mówicie, że Howard to chłam. Lepiej pisał niż 90% aktualnych powieściopisarzy fantasy. Dziadowska fabuła, dziadowski film, tak będzie i żadne gadanie o tym, że przecież film jeszcze nie powstał nie pomoże. To fakt.
co ty wogole pieprzysz kolezko, wlosy rowno przyciete na zolnierski sposob. hahaha. zaden barbarzynca nie mial przycietych wlosow,prawdziwi barbrzyncy z antycznych czasow mieli rozpierdol na glowach,wlosy pozlepiane,tluste ,tudziez niechlujnie ulozone,to NIE KOMIKS synku, tylko adaptacja ktora pomoglaby w miare rzeczywiscie odzwierciedlic conana. wiec nie jest to nasterydowana przerysowana pekata postac,a i tak prezentuje sie duzo lepiej od tepawej mordy arnolda,bo zacznijmy od tego ze conan mial krew krolewska,nie byl zwyklym, tepym osilkiem zmagajacym sie z niewolnicza praca. coraz bardziej pasuje mi momoa do tej roli,jak wiemy zo powiesci howarda conan byl postacia muskularna,ale nie przesadnie.opalona z dostojnymi rysami twarzy. jak narazie wszystko do przodu. zobaczymy jak sie zaprezentuje caly film.
Jak pisałem powyżej, poczytaj sobie Howarda, kim był Conan. Cytowałem dokładnie teksty z opowiadań.
Gdzie ty niby widzisz jego królewskie pochodzenie? To ty chyba się naczytałes komiksów, albo raczej naoglądałeś. Barbarzyńca z królewskiego rodu, człowieku, powaliłes mnie :) Królami w śród barbarzyńców byli... najwieksi barbarzyńcy, najsilniejsi, najbardziej zaprawieni w bojach.
Conan z Arnoldem był najbliższy koncepcji Howarda i to fakty. A z tymi dostojnymi rysami twarzy to śmiech na sali. Skąd ty wytrzasnąłeś takie porównanie? Niedługo to na Conana zaczną proponować jakiś metroseksualnychj kolesi z zapadniętą klatą.
Poza tym nie obrażaj Schwarzeneggera bo ja nic nie napisałem takiego o Momoa. Przeczytaj jeszcze raz ze zrozumieniem mój komentarz, wyluzuj trochę i zacznij pisac nazwy własne z dużej litery.
P.S. Jesli ja jestem synkiem, to ty musisz być oseskiem, bo na pewno dzieli nas spora różnica wieku.
nie kazdy film musi byc DOKLADNA jego adaptacja. wloski przyciete w pedalski rowniotki sposob tak jak to opisuje Howard byloby smiechem na sali i dopiero wtedy ow barbarzynca wygladalby metroseksualnie,jakos momoa nie wyglada zeby mial zapadnieta klate,brakuje mu rozwinietych najszerszych grzbietu,nieco szerszych barek,wiekszego trica i mocniejszych nog.ale pozatym muskulatura jest ok. znam sie na tym doskonale bo trenuje od kilku ladnych lat kulturystyke,takze jak byle lalik zaczyna prawic o wzorcach budowy to smiac mi sie chce, arnold mial doskonala budowe,oczywiscie wypracowana w 50% na sterydach,co nie znaczy ze kazdy aktor wcielajacy sie w postac conana musi miec olbrzymia mase miesniowa bo jezeli mialby grac tak jak zagral schwarzenneger no to sorry ale nie potrzebna by byla kolejna odslona filmu o Conanie,juz raz zrobili serial z innym kulturysta ktory byl calkowita zenada i nieporozumieniem. Widzisz osesku..roznica jest taka ze Conan nie byl barbarzynca od urodzenia,nie zostal splodzony przez ogra lub jego matka nie zostala zgwalcona przez stado koczowniczych plemion,takze z jakiej racji mialby wygladac jak polglowek o idiotycznym wygladzie ? doskonale sa opisane jego korzenie czy pochodzenie,wiec napewno powinien go odzwierciedlac ktos o nietuzinkowym i wladczym wygladzie. a czy wg ciebie Arnold prezentowal sie wladczo procz kulturystycznej budowy ? watpie. uwielbiam filmy z Arnoldem co nie znaczy ze nie podchodze sceptycznie do jego gry. bo gdyby nie jego budowa jestem pewien ze w show-businessie by nie zaistnial.a co do Momoy,na poczatku po pierwszym zdjeciach bylem bardzo sceptycznie nastawiony,mowilem jak ten suchar ma prezentowac sie jako Conan,ale po ostatnich ujeciach z filmow jakie zobaczylem powoli zaczalem zmieniac zdanie,a teraz jestem juz tylko ciekawy jak owy film sie sprawdzi. tyle w temacie "synku".
Czy wiesz, co to jest czytać ze zrozumieniem?
Wyraźnie napisałem "Niedługo to na Conana zaczną proponować jakiś metroseksualnych kolesi z zapadniętą klatą" Czy gdzieś widzisz nazwisko Momoa? Momoa pasuję na taką postać jaka grał w Stargate: Atlantis. Wpasował się się w tę rolę tak dobrze, jak Schwarzenegger w Conana. Tobie może się podobać taka adaptacja, mnie się nie podoba.
Zauważyłem, że Ty masz jakąś obsesję na punkcie pochodzenia Conana. Z królewskiego rodu, nie był od początku barbarzyńcom. To kim był? Synem makrera giełdowego? Był barbarzyńcom, to fakt i ty też trzymaj sie faktów. Jedna kwestia to to., czy komus się podoba jeden odtwórca, czy nie, a druga co na pisał o Conanie Howard. Nikt nie mówi, zeby Conan był stricte postacia filmową. Z zasady adaptacje są nieco inne, kwestia wizji reżysera. Akurat mnie sie ona nie podoba. Zacząłem Conana od opowiadań i na nich ugruntowałem sobie jego wizję. Film z Arnoldem (mam na myśli Conan Barbarzyńca) pasował mi w ok. 2/3. Świetna rola Schwarzeneggera, prezentował się jako dzikus i taki był w powieściach, a na pewno w powieściach z początkowych jego lat tułaczki. Gdziekolwiek sie pojawiał od razu widziano w nim dzikiego barbarzyńce.
Jak chcesz, to mogę ci zacytować wiele przykładów z opowiadać, jaki był Conan z dokładnym podaniem gdzie i w jakim rozdziale. To tyle w kwestii powiazań z oryginałem. Oryginał mam na mysli ten od Howarda, a nie od Milius. Bo chyba Nispel na siłę chce być oryginalny i pokazać całkiem odmiennego Conana. Przebolałbym Momoa, ale to co widzę na razie wokól niego, czyli tło, krajobrazy itp, to napawa mnie lękiem, ale na szczęście jest wybór i na film można nie pójść.
poczekajmy i zobaczmy,bo ja tez krytycznie jak narazie podchodze do calego obrazu i pomimo faktu ze uwielbiam Conana ze Schwarzennegerem a sam film uwazam za wrecz kultowy to jednak nie nazwalbym gra aktorska jego roli. w zasadzie prawie wogole nie mowi,poprostu jest,oczywiscie najwiekszym plusem jest nie tyle co fabula a KLIMAT ktorego jezeli zabraknie w nowej odslonie nie zmieniloby obsadzenie zadnego innego lepszego o wiekszej muskulaturze aktora. stargate atlantis nie ogladalem,zauwaz ze do roli conana Momoa i tak troche przypakowal. takze mimo sceptycyzmu odnosnie wszelakich remakow,obejrze.
Masz tutaj odpowiedz warhammer na temat twoich chorych wyobrażeń o królewskim pochodzeniu Conana. Może wtedy ci się rozlaśni po kopułą.
"Ród Conana wywodził się ze starożytnej Atlantydy, pochłoniętej przez fale osiem tysięcy lat wcześniej. Przyszedł na świat w szopie, który zamieszkiwał na północnym wschodzie Cymerii. Jego dziad był członkiem jednego z południowych plemion; uciekł od swoich, by uniknąć krwawej zemsty i po długich wędrówkach znalazł schronienie wśród ludzi Z Północy. Sam Conan urodził się na polu bitwy, podczas walki pomiędzy jego plemieniem a hordą najeźdźców Yanirów.
Nie wiadomo, kiedy młody Cymeryjczyk zetknął się po raz pierwszy Z cywilizacją, ale jego sława jako zapaśnika przy obozowych ogniskach zaczęła rosnąć, nim jeszcze ujrzał śnieg po raz piętnasty. W owym roku plemiona cymeryjskie zapomniały o waśniach i połączyły swe siły, by odeprzeć najazd Gunderów, którzy przeszli akwilońską granicę, zbudowali fort w Yenarium i rozpoczęli kolonizację południowych marchii Cymerii. Conan należał do pijanej krwią bandy, która wyjąc stoczyła się pewnego dnia z północnych wzgórz, przełamała ogniem i żelazem częstokoły i odrzuciła Akwilończyków z powrotem poza granicę."
Podczas plądrowania Yenarium, ciągle jeszcze nie osiągając pełni swego rozwoju, Conan mierzył ponad metr osiemdziesiąt i ważył 80 kilogramów. Był czujny i zwinny jak urodzony mieszkaniec lasu, miał żelazną odporność górali, herkulesową posturę po ojcu - kowalu i biegle posługiwał się zarówno nożem, jak i toporem czy mieczem.
Po złupieniu akwilońskiego fortu Conan na jakiś czas wraca do swego plemienia. Miotany sprzecznymi dążeniami, charakterystycznymi dla swego wieku, a spotęgowanymi przez czasy, w których przyszło mu żyć, spędza kilka miesięcy w bandzie AEsirów na bezowocnych wypadach przeciwko Yanirom i Hyperborejczykom. Kampania ta kończy się dla szesnastoletniego Conana niewolą, w którym to stanie nie zamierza on jednak długo pozostać..."
Cytaty pochodzą z pierwszego tomu "Conan - wydanie kompletne"
P.S.
Mam nadzieję, że już przynajmniej w jednym kwestii przestaniesz pieprzyć farmazony.