film wprost proporcjonalnie odzwierciedla prozę Howarda.Komiksowy kicz do kwadratu.(to nie jest zarzut )bo na tym właśnie polega "pulp fiction".
Jako młody chłopak zaczytywałem się książkach Howarda i żałuję że nie mam znowu 10lat,byłbym wniebowzięty oglądając ten film.
Też się zaczytywałam, uwielbiałam książkowego Conana, dalej mam sentyment. Ale ten film... szkoda, że taką papkę odwalili :(
Taki typowy średniak, ni to dobre ni złe... Dokładnie, papka, pulp fiction. Tylko jakoś opowiadania Howarda miały więcej magii ;) Nic to, że były banalne i naiwne, czytało się bardzo łatwo, piekielnie wciągały. Jedno mnie tylko w tym filmie uderzyło. Conan jest jakiś taki... Ciapowaty? W sensie że w opowiadaniach to on był takim typowym badassem, dłubiąc sobie w nosie powalał dziesięciu chłopa jednym ciosem, a tu miał problemy z jednym nędznym chuchrem co światem chciało zawładnąć... Ale mimo to zawyżoną szóstkę wstawiam, film słabszy niż ocena, ale za samą postać Conana dodam punkcik lub półtora.
Dokładnie. Ciapa robiący groźne miny. I właśnie ze względu na ten mój sentyment, wyżej niż 3 nie dam. No nie mogę, po prostu... Niżej podpisana, głęboko rozczarowana...
no właśnie.A co do roli głównej się nie wypowiadam:) gdzie ten kolos dwumetrowy o niespotykanej muskulaturze???(Szwarcuś był swoją fizycznością dużo bardziej wiarygodny)
A gdzie w książce masz opis że był 2 metrowym kolosem?bo czegoś takiego u Howarda nie ma a inni pisarze różnie go opisywali gdy idzie o wzrost.Muskularne mocno miał ramiona,o innych partiach ciała autor nie pisał tylko że ma potężną pierś.Co do Arniego wcale nie był wiarygodny,bo kulturyści nie mają takiego poziomu siły jak ci co podnoszą ciężary a Conan raczej ciężary podnosił i mocował się,a to już inne elementy mięśni pracują niż u kulturystów a do tego inna budowa ciała.
masz rację co do szczegółów.O ile pamiętam był opis że już w wieku 15 lat miał ponad 1,80 wzrostu i ponadprzeciętną muskulature.(Howard).Co do kulturystów też masz rację(prędzej by się ktoś ze strongmanów nadawał) a że Arnie lepiej pasował do roli niż pan Momoa to już moje subiektywne odczucia i wyobrażenia nt.wyglądu bądż co bądż literackiej postaci.Momoa bardziej by pasował do kreacji "Thorgala" niż conana(moim skromnym zdaniem).Chociaż porównując go z czasów słonecznego patrolu z dzisiejszym wyglądem to zrobił chyba tyle ile mógł nie rujnując sobie zdrowia.(patrzę z perspektywy własnych doświadczeń z 12lat treningów siłowych).dzięki za konkretną krytykę.(ostatni raz czytałem Howarda w latach osiemdziesiątych)
Spoko Mamoa też mi nie pasował i nie pasuje (gdzie te błękitne oczy?no i ta jednak zbyt azjatycka facjata)co do Thorgala Mamoa tym bardziej nie pasuje bo Thorgal wcale nie był/jest duży(Mamoa ma 193cm wzrostu a Arni 188 śmieszne co?) a zręczny,szybki sprawny jego największą bronią są umiejętności walki,strategia i pomysłowość a,nie wzrost czy muskulatura.Co do wzrostu Conana owszem pisze że miał 6 stop czyli o.183cm jako 15 latek,załóżmy że urósł o.10cm (z tym że ze wzrostem jest dość różnie i zależne jest od różnych czynników)to i tak żaden kolos na dzisiejsze czasy choć kiedy powstawały opowiadania to faktycznie był wielki(mój dziadek miał 165cm wzrostu w dowodzie wpisane i średni wzrost a był zawodowym żołnierzem) ,ale trzeba wziąć na poprawkę że postać Conana pan R.E.Howard wzorował na sobie bo był jak na lata 20-30 bardzo duży tj.6 stóp wzrostu(o.183cm) i miał solidną wagę o.90kg,i silny (trenował z powodzeniem boks)z tym że pan Howard był przy kości a Conan miał same mięśnie zero tłuszczu,ale za to obaj są/byli czarnowłosi o niebieskich oczach,całkiem jak Conan czy to aby nie wzorowane podobieństwo?
W sumie co do Thorgala byłoby super gdyby to ktoś sfilmował ale skoro s@$#Wiedźmina to o Thorgala się boję,przyznam nie bardzo wiem kto miałby go grać ale na pewno nie Mamoa a gość o wzroście o.180-185 najlepiej niebieskooki brunet .
no i pare ciekawostek o panu Howardzie się dowiedziałem.dzieki.A co do wzorowania postaci na własnej osobie to standard.Jakie czasy taki "avatar":)
No co ty,komiksy były lepsze podobnie jak opowiadania niż ten film tam przynajmniej fabuła była bardziej z głową niż w tym filmie