Wydaje mi sie że to bedzie gniot gnoitów z płyciutka fabuła, coś w stylu "Króla Scorpiona"
Widać na kilometr. Myślę ,że żaden prawdziwy fan Lwa Aquilonii nie wyda ani grosza na to gówno i zapomni o jego istnieniu ,by nie przeżyć traumy.
I coś w tym stylu chciałbyś zobaczyć w kinie? Conana który rozrzuca przeciwników na odleglość 10 metrów?
Chyba sobie żartujesz, ten film przypominał produkcje telewizyjna pozatym nie mial klimatu ani dobrego scenariusza. Tego typu badziewia wypuszcza sie setki w przeciagu roku. Jesli uwazasz ze byl przyzwoity to juz twoja "dziwna interpretacja". Ja wole isc do kina na jeden film ktory jest naprawde dobrze zrealizowany jak np. Władca pierscieni gdzie scenariusz byl pisany przez 7 lat, niz na 10 innych ktore sie zapomina po 2 dniach ogladania.
Noo, w "Skorpionie" to nikt na 10 metrów nie leciał... Chyba że sam Skorpion, z katapulty...
Eversman, setki powiadasz.... To daj jakiś namiar na któryś, taki z fajnym budżetem, akcją , pomyślanymi scenami walki, choreografią walki bronią białą, widowiskiem i humorkiem, jak "Skorpion"... Bo ja sobie jakoś żadnego nie przypominam, ale może jakoś przeoczyłem....
Eee... scenariusza? We "Władcy" trza było wrzucić pierścień w wulkan, w "Skorpionie" zabić Złego Gościa. Jak dla mnie poziom komplikacji głównej osi wątku ten sam.
Nie było klimatu świata fantasy? Ani akcji? Ani heroic? Kurde no... ślepawy jestem, nie wyczaiłem najwidoczniej ... :(
Acha, jak ktoś stawia za wzór "Władcę" to niech sobie wszystko z gatunku heroic fantasy odpuści z góry. To zupełnie inna odmiana fantasy..
Jak dotąd moim zdaniem z gatunku Heroic mamy "Conana Barbarzyńcę" z Arnim - bardziej serio i poważnie i "Króla Skorpiona" -lekko i przygodowo.. Ostatnio doszedł "Książę Persji" , też lekki, rozrywkowy i z humorkiem :)
Są i inne, ale mniej znaczące lub nieudane.
A jak zrobia scenarzyści... Kurde,oto pytanie... Można zrobić mroczną opowieść o krwi, bólu, walce i smierci, ale prawdopodobnie będzie to dość lekkie kino rozrywkowe, coś w stylu "Księcia Persji" właśnie...
To było coś w stylu tych telewizyjnych produkcji, fakt. Skorpuś przypominał nawet trochę produkcję "Conan"...tą serialową. Chociaż i chyba tam było więcej klimatu. A Skorpuś, w sumie mnie nic tam nie bawiło. Historia wybrańca była smutna i naciągana, a klimatu miało tyle, co film o nudyście biegającym ulicami Kairu.
wiekszosc remakow bywa kompletnie zjebana. chocby nawet ostatnie "starcie tytanow" ktory uwazam za calkowite dno. bo procz napompowanych efektow nie serwuje kompletnie nic. oby ten Conan byl warty czekania,co do odtworcy glownej roli jak narazie sklaniam sie ku pozytywnym wrazeniom szczegolnie jak troche przypakowal i rozprostowal dredy,ale zobaczymy jak bedzie z cala fabula,oby atmosfera filmu wyszla obronna reka,co w przypadku dziel Nispela nie musi byc takie oczywiste,przykladem jest "tropiciel" co do ktorego mam mieszane uczucia. ladne plenery,ciekawe efekty,ale calosc zbyt ckliwa,sterylna i za romantyczna,pozostaje czekac.
ps : a krol skorpion byl bardzo dobry,chociaz oczywiscie blizej temu do kina rozrywkowego. ale to pewnie ze wzgledu na to ze the rock glownie sprawdza sie w filmach rozrywkowych,podobnie zreszta jak arnold,bo obaj grac nie potrafia.