Przyznam, że nie mam weny na napisanie recenzji i nie jestem w nich raczej mistrzem. Ale nie w tym rzecz. Wspomnienia związane z tym filmem są ogromne. Klimat, muzyka, typ taśmy filmowej, mistyka, wszystko jest tak perfekcyjnie dopasowane i związane, ze tylko mogę bić brawa. Jednak ten film to nie tylko połechtanie fanów fantasy. Film podobnie jak inne legendy z lat 80 symbolizuje ukryty za teleodbiornikiem styl życia jaki jest wspominamy z nostalgią z myślą o latach 80, a u nas w Polsce w latach 90. Młodzieńcze marzenia, mieszkanie na przedmieściach ród nowoczesnych zabudowań jakie uchodziły za nowe w latach 80 i 90. Geometryczne, obite białą, falistą blachą budynki przemysłowe obmalowane graffiti, domki lub u nas bloki na owych przedmieściach. Bluzy z fajnymi naszywkami, walkman w kieszeni, rozmowa o życiu z przyjacielem, pierwszą miłością w letnie wieczory, rześkie dni jesienią, czytanie komiksów, wymienianie się kartami i żetonami. Oglądanie bajek jakie znamy z bajkowego kina z rtl7, bajek Disneya co niedzielę czy Cartoon network i tak dalej brnąć w tych klimach. Może za bardzo się rozmarzyłem na podstawie mojej własnej nostalgii, marzeń i wspomnień z dawnych lat odbiegając od filmu. Ale Conan to coś więcej niż film. Ta podróba z 2009 nawet się nie umywa jeśli mamy porównywać. Marzę o byciu reżyserem. Może jak Bóg da to nim zostanę i przywrócę wspaniały 80sowy klimat filmów.
Zycze powodzenia :-) Dla mnie to rowniez podobne wspomnienia. Chociaz czas bywal beztroski to akurat "Conan" kojarzy sie dosyc mroczno i z cieżkim klimatem. Ale oczywiscie pozytywnym. Absolutny klasyk gatunku i tamtych czasow. Nie rozumiem jak moze miec srednia mniej niz 7.
Przyznam że owa nostalgia za latami 80tymi jest mi kompletnie nieobca i aż się uśmiechnąłem że nie tylko mi Conan w pewnym sensie przywołuje obraz spokojnego amerykańskiego przedmieścia opanowanego przez ludzi na wrotkach z obowiązkową przepaską na czole :D
Co do samego filmu zaś - obejrzałem go dosłownie kwadrans temu i pierwsze moje przemyślenie po seansie to: kurczę, brakuje mi takich filmów fantasy, w których nie ma wielkich (oczywiście wygenerowanych komputerowo) armii i wojen, za to jest pewien kameralny klimat walki dobra ze złem na mniejszą skalę. Conan, Nieśmiertelny - te filmy obywały się bez armii Mordoru i do dziś ogląda się je świetnie.
"Przyznam że owa nostalgia za latami 80tymi jest mi kompletnie nieobca i aż się uśmiechnąłem że nie tylko mi Conan w pewnym sensie przywołuje obraz spokojnego amerykańskiego przedmieścia opanowanego przez ludzi na wrotkach z obowiązkową przepaską na czole :D " aż mi łezka w oku się zakręciła, że jest wielu takich co mają podobną nostalgię . Przyznam, że lata 80 w Polsce były najbliższe tym klimatom i stylowi życia. Potem jeszcze się przemycało w latach 2000-2005 Dużo by mówić o klimatach, stylu życia, ubraniach gadżetach, nostalgii domach, wręcz wszystkiemu. Ech ile bym dał by te klimaty wróciły ponownie
Miło się czyta.Czytając Wasze wpisy,sam odczuwam pewien sentyment ,i nostalgię za czasami,które już niestety bezpowrotnie przeminęły.
Tak z ciekawości pozwolę sobie zapytać:ile macie lat?
Ja mam 24. Ale zw względu na nieudane lata szkolne odejmuję sobie zawsze 6 lat :) Te czasy nie przeminęły. Jeśli są ludzie, którzy będą je kultywować :)
A co masz na myśli? :) Przecież żyłem jako dzieciak w latach 90 i pamiętam te czasy i to co próbowano odtworzyć spoglądając w magiczne czasy amerykańskich lat 80 :)
Wspomniałeś o muzyce. Dla mnie wciąż pozostaje zagadką, dlaczego Poledouris nie dostał choćby nominacji do Oscara za muzykę do Conana. Druga zagadka - brak nominacji dla Vangelisa za Blade Runnera, trzecia - dlaczego Oscara dostał Williams za przeciętną ilustrację do E.T, kto dziś to pamięta? Muzykę z Conana zapamiętałem, Vangelisa też, czasem do niej wracam (nie tak często, jak do tego, co odwalił Prokofiew do Aleksandra Newskiego, ale i tak dość często :)).
Po pierwsze w tamtych czasach fantasy to było kino klasy D w najlepszym wypadku....S -Fiction miało mniej wiecej takie same notowania....Oscary to polityka w dużym stopniu od zawsze same układy i stare dziady wybierają....Np taka muzyka do filmu ,,Fortepian" brak nominacjii fakt dostał w innych kategoriach ale w tej najbardziej oczywistej już nie...Ja już nie oglądam i nigdy nie obejrze oscarów.