Pisząc na temat film fajny. Zna ktoś inne zespoły grające posępną muzę? jeśli tak, to napiszcie. Dzięki
gatunek muzyczny który uprawiali joy division to cold wave(to okreslenie moim zdaniem trafniej ich okresla niz sformułowanie post punk). podobno muzyke inspirowana joy division tworzy zespół interpol ale sam tego nie sprawdzałem-ale mozesz poszerac w internecie i napewno znajdziesz zesplu spod nurtu cold wave
The Smiths, Bauhaus, Clan of Xymox, Siouxie and the Banshees, Sneaker Pimps, The Departure, Wolfsheim, I love you but I've chosen darkness, Colder, 1984, Variete, Made in Poland, Madame (te cztery ostatnie to produkty polskiego pochodzenia ;)) czyli generalnie wszystko z tzw. zimnej fali. Na nowo interpretują ją nieco młodsze zespoły, warto wymienić wyżej wspomniany Interpol czy nieco bardziej "skoczne" White Rose Movement (nota bene, ciekawa 'antyteza' do nazwy Joy Division).
Guzik z pętelką.
Cold wave to termin który z jakichś bliżej mi nie znanych przyczyn doczekał się ekskluzywnej niemalże popularności w kraju nad Wisłą, a najprawdopodobniej także w nim został ukuty.
Post-punk jest terminem zdecydowanie bardziej trafnym choćby z uwagi na okres działalności zespołu, jak również rodowodu członków zespołu. Grupę czasami próbuje się wpisywać w poczet gotów, głównie ze względu na posępny charakter muzyki i tekstów.
Jeśli już uznać, że nadawanie etykiety JD jest rzeczą konieczną, zasadniejszymi terminami byłyby nowa fala/post-punk.
Za dosyć wiernych epigonów zespołu można uznać belgijskie grupy Siglo XX lub Poesie Noire (początkowy okres działalności), ale także - na gruncie polskim - De Press (pierwsze dwie płyty). Ewentualnie dorzuciłbym "Nową Aleksandrię" Siekiery, dokonania warszawskiej Joanny Makabresku lub wspominkowe nagrania Variete zatytułowane "Bydgoszcz".
Z tego, co wymienił Borderline myślę, że Bauhaus polubisz na pewno. W sumie stare płyty Depeche Mode też mają niegłupi klimat. Jeszcze może The Bolshoi...
to ja dorzucę Editors, chłopaki też się inspirują JD, co szczególnie słychać na wokalu :)
Taa, a kiedy dziennikarze pytają się ich co sądzą o tym, że są nazywani następcami Joy Division, strasznie się obruszają i odżegnują od tego, mówiąc, że wcale nie są tacy mroczni... :)
Mroczne jest też Depeche Mode z mniej więcej połowy lat '90, choć i teraz nieśmiało sięgają do tego okresu swojej twórczości. Do Joy Division średnio się jednak imają.
Bez wątpienia należy jeszcze wspomnieć o New Order, którzy na początku kontynuowali stylistykę Joy Division, lecz później zainteresowali się elektroniką i stracili dużo ze swojego mrocznego klimatu. A jak chcesz depresyjnej muzy, to polecam My Dying Bride (choć to akurat już doom metal)
e tam. jeżeli chodzi o podobny klimat, muzykę, barwę głosu to mi przychodzi na myśl she wants revenge, ewentualnie niektóre piosenki nine inch nails.
Co wy wygadujecie?!?!? Co ma wspólnego Tool z Joy Division??? Kurde :/
A z polskich dokonań polecam zespół Siekiera i ich album Nowa Aleksandria, ale koniecznie Nowa Aleksandria, ponieważ starsze dokonania zespołu są trochę z innego gatunku... Ci co znają wiedzą o co mi chodzi :P
"znacie zespoły grające posepną muzę" - zapytał autor/ka
czy Tool nie gra posępnej muzy? Gra. Jest zupełnie inny niż JD, fakt, i tak też napisałam więc spocznij.
Zacząłbym od pierwszych płyt New Order, to zresztą zespół założony przez muzyków J.D. po śmierci Curtisa.
zgadzam się z przedmówcą ...
posępna muza, co to w ogóle za określenie? marszu żałobnego sobie posłuchaj...
Hmmm... Widzę, że nikt nie wspomniał o Killers'ach, ale cóż, nie jest to zespół znany w Polsce. A szkoda! Na ich ostatniej płycie "Sawdust" znajduje się cover utworu "Shadowplay" z repertuaru Joy division. Polecam ;) THE KILLERS.
The Chameleons sprawdź, co najmniej trzy płyty świetne mają, z czego mnie najbardziej podchodzi ta najbardziej znana, czyli Script of the Bridge z '83.
Interpolem (o chłopaczkach z the Killers nie wspominając) sobie głowy nie zaprzątaj, średnio ciekawy zespół.
Nine Inch Nails dołują (również tekstowo) aczkolwiek inaczej. Jednak generalnie do optymistcznych ta twórczość nie należy. Kiedyś Reznor był bardziej "bolesny":) szczególnie na Downward Spiral. Zresztą jak wielu innych, zrobił cover Joy'ów - "Dead Souls" na ścieżynce do któregoś Kruka. Zresztą co do coverów http://www.youtube.com/watch?v=SmVAWKfJ4Go
www.myspace.com/the30thofjuly
teksty cięzkie jak 5 ton i w ogóle zajebista polska kapela:)
,,van der graaf generator" nie nastraja pozytywnie ;)
dodatkowo, pink floyd....nie posepni ale texty nie traktują o zielonych kwiatkach i pieskach ;)
Polecam wszelkie muzyczne projekty Nick'a Cave'a, szczególnie Birhtday Party. Post-punkowo, surowo, drapieżnie, ośmielę się nawet powiedzieć, że mocniej i mroczniej niż JD. Tu macie na zaostrzenie apetytu: http://www.youtube.com/watch?v=l5I2vEcVC_I
I co do JD, to zaprawdę warto zapoznać się z muzycznymi inspiracjami Iana
Curtisa: David Bowie (w filmie sporo słychac jego muzyki np. fragment utworu The Jean Genie z płyty Aladdin Sane, we wczesnej twórczości Bowie'go wszystko brzmi bardziej glamowo, z czasem np. na płycie Low jest więcej brzmienia elektronicznego), Iggy Pop (który zresztą współpracował z David'em; w Control pojawia jest dwukrotnie, może i więcej, utwór Sister Midnight, pierwszy kawałek z płyty the Idiot, która dla mnie jest genialna aż mnie naszła chęć napisać o tej płycie na blogu FilmWebowym,zresztą mniejsza z tym). Iggy Pop.
Iggy Pop jest zajebisty.
Iggy Pop jest Bogiem.
No to może jeszcze z innej beczki- Radiohead i Thom Yorke solo... co prawda nie post-punkowe, ale na pewno psychodeliczne. Może się spodoba :)
Podobną muzę powiadasz.
Na początek zarzuć sobie pierwszą płytę JD Unknown Pleasures, post-punk pełną gębą, kwintesencja tej muzyki. Potem spokojnie możesz podchodzić do Closera ale od razu ostrzegam, że płyta jest nieco inna, ktoś tu napisał Cold Wave - po części się zgadzam, ale traktuje to jako pewną formę post-punka.
Dalej postaram się powymieniać kapele rozróżniając je na odpowiednie gatunki wywodzące się właściwie z Punk rocka i pokrewne post-punkowi.
New Order - przede wszystkim bo to pozostałość po Joyach i płyta Movement; wole ją od Joy Division.
Killing Joke - to jest musowa konieczność, początki to post-punk połączony z industrialem. Killing Joke wydało tylko jedną złą płytę, nie mam jej akurat w zbiorze i dokładnie nie pamiętam jej nazwy, jest na niej utwór America.
The Cure - kolejna musowa konieczność - początek to Nowa Fala, (Boys Don't Cry) potem robi się trochę bardziej post-punkowo/cold waveowo (Faith, Seventeen Seconds i Pornography - konieczność) polecam jeszcze Disintegration i Bloodflowers oraz najbardziej "hitową" płytę Wish, reszty trzymałbym się z daleka.
The Birthday Party - kapela założona przez Nica Cave. Dla mnie mistrzostwo świata, post-punk pełną gębą, obowiązkowo wszystkie płyty
Nick Cave & The Bad Seeds - obowiązek od pierwszej płyty do Murder Ballads. Początki, słychać Birthday Party. Konieczność
Siouxsie and the Banshees - jedna z pierwszych grup rocka gotyckiego, niesamowita kapela polecam od początku do płyty Juju, potem już było różnie Siouxsie trochę w pop skręcała. Przekrojowa płyta koncertówka Nocturne. Mus
Bauhaus - początek rocka gotyckiego - dla mnie kapela fenomen i chyba moja ulubiona. Każda płyta jest znakomita, unikałbym the best oftów bo często klimatu nie trzymają.
The Sisters of Mercy - kolejny killer wymykający się schematom i szufladkom. Grupa wydała tylko 3 studyjne płyty (First and last and always, Floodland, Vision Thing) i wszystkie trzeba znać. Dodatkowo można szukać pojedynczych singli tego było od cholery, zresztą poczytaj sobie na wikipedii.
Fields of the Nephilim - podobnie jak Sisters of mercy, świetna kapela polecam przede wszystkim Elizium.
Alien Sex Fiend - rock gotycki, bardzo ciężki, kapela bardziej dla koneserów, wszystkie płyty z lat 80 bardzo dobre, na początek polecam składankę singli dwu płytową.
UK Decay - goth-punk - kapela fenomen polecam wszystko co wydali, rewelacyjne granie.
X-mal Deutschland - tu już jest hardcorowy rock gotycki po niemiecku, jeden z pierwszych przedstawicieli takiej muzyki, klasyk, trzeba poznać.
The Damned - początki to punk rock 77 zresztą znakomity. Polecam rockowo-gotycką Phantasmagorię, jeden z lepszych albumów tu wymienionych.
Jesus and MAry Chain - nowa fala, post punk trochę elementów dream popu. Polecam Psychocandy i składankę singli Barbed Wire Kisses.
Cocteau Twins - magiczna kapela w której jestem od dawna zakochany. Świetny baśniowy klimat. Polecam Treasure i Garlands na początek.
This Mortal Coil - zespół utworzony z członków grup zrzeszonych w wytwórni 4AD - wszystkie 3 pyty bardzo dobre. Rodzaj muzyki raczej trudny do określenia.
Gene Loves Jezebel - Nowa fala. Polecam zwłaszcza płytę Promise - killer.
Sex Gang Children - kapela grająca deathrock, chyba pierwszy tzw dark cabaret. Obowiązkiem jest płyta Song and Legend, u nas bardzo trudna do dostania. Polecam w ramach alternatywy dwupłytową składankę the best of, nazwy nie kojarzę w tej chwili. Utwór legenda Sebastiane.
The Chameleons - świetna nowa-fala polecam płytę Script of the Bridge cudeńko
Echo & The Bunnymen - nowa-fala świetna płyta Porcupine
New Model Army - post-punk + nowa fala. kult i elegancja. Obowiązek to Thunder and Consolation.
Paralisis Permanente - świetna post-punkowa kapela z Hiszpanii. O płytach w Polsce możesz zapomnieć tylko internet. Ewentualnie vinyla można czasami trafić ale to mniej niż 400 zł nie chodzi.
Southern Death Cult - rewelacyjna kapela jedyny materiał pod tą nazwą to oczywiście Southern Death Cult potem zmienili nazwę na:
Death Cult - Ghost Dance to też obowiązek by skrócić do samego:
The Cult - przede wszystkim Love
Death in June - kapela ta miesza prawie wszystkie gatunki. Określa się ją mianem industrialnej albo martial industrialnej. Obowiązek dyskografia. Aby zaprzyjaźnić się polecam płytę Nada - kult.
Christian Death - toporny na początku rock gotycki połączony z death rockiem a USA polecam pierwsze dwie płyty, po dostosowaniu się do brzmienia rewelacja.
Charge - zespół legenda i jeden z prekursorów tego wszystkiego. Mus to Perfection Plus The Best of (niczego innego nie wydali na cd)
45 Grave - kapitalny deathrock z USA. Obowiązek Sleep in Safety
Ausgang - goth-punk kapitalny ale mocno toporny trzeba się przyzwyczaić i wytrwać. Dużego wyboru nie ma Last Exit bo tam jest wszystko grupy, ewentualnie LP Manipulate szukać w necie bo na cd nie ma a winyl drogi
Clan of Xymox - dream pop z 4AD. Pierwsze dwie płyty (Xymox i Medusa) obowiązek.
Laibach - odchodzimy od JD kapitalny industrial polecam zacząć od JEsus Christ Superstar przez Volk i resztę płyt, lipy nie wydali
Public Image Limited - zespół Johnego Rottena z Sex Pistols nie bali się łamać schematów wszystko polecam od pierwszej płyty Public Image Limited.
The Cramps - zespół który wykształcił swój własny styl. Polecam od początku do końća
Super Heroines - deathrock żeński z USA. Świetna muzyka.
Specimen - płyta Azoic musowa deathrock
The Psychodelic Furs - pierwsze 3 płyty bardzo przyjemna nowa fala później poszli w pop.
The Wolfgang Press - 4AD i ni to post-punk ni gotyk. Ciężka kapela polecam od początku po kolei do lat 90.
Tones on Tail - panowie z Bauhaus bez Murphyego. Płyta Everything obowiązek.
Peter Murphy - solowe projekty wokalisty Bauhaus - Retrospective
Iggy Pop - The idiot, zresztą była pokazana na filmie, klimatyczna ciężka płyta.
Soundtrack z Closer
Virgin Prunes - If I Die, I Die - mus i konieczność takich opętańców świat nie widział, gotyk, deathrock co tylko można chcieć. Biblia
Polska scena była w takiej muzyce świetna
Siekiera - Nowa Aleksandria - to jest konieczność jak Ci się to nie spodoba to możesz sobie tą muzykę odpuścić. Kult i uznanie na całym świecie. Ostatnio Meksykanom tą płytę wysyłałem. W Media markcie do kupienia za 10 zł
Brygada Kryzys - Pierwsza płyta to punk rock połączony z nową-falą kult. Druga Cosmopolis to nowa fala z elementami dubowymi. Świetna transowa płyta.
Variete - przede wszystkim płyta "Variete" to samo co w przypadku Siekiery
One Million Bulgarians - "Pierwsza płyta" to obowiązek świetne granie.
MAdame - to jest na składance Polish New Wave (obowiązek), pozostaje Ci raczej net bo cd kosztuje od 100 zł do ?. Robert Gawliński w pierwszym swoim zespole
1984 - podobnie jak MAdame jest na składance, świetna kapela z Rzeczowa
DHM - połącznienie Joy Division, Nica Cava i The Doors. Kapitalny zespół. Płyty Disco Heine Medine i Dehumanizacja
Agressiva 69 - można ale nie trzeba. Bardzo fajna kapela odbiegająca od stylistyki Joyów. Płyty In i Agressiva 69
Aurora - Międzynarodówka, podwaliny industrialu w Polsce. Płyta miażdżąca rewelacyjna i bardzo ciężka
Nie chce mi się więcej pisać. Jakby co to aturecki@o2.pl. Poczytaj sobie jeszcze o Bat-cave, stylach, prekursorach podstawy są w polskiej wikipedii.
Fajny wykaz - nie ja o niego prosiłem, ale dziękuję i skorzystam na pewno.
Tak sobie myślę, że gdzieś na obrzeżach tej listy widziałbym jeszcze Lacrimosę, choć podkreślam, że na obrzeżach. A jeśli ktoś chciałby zapuścić się dalej na te rubieże, może bardziej w stronę symfonii to polecam Devil Doll - klimaty dla umarlaków (prawie).
Aha... warto jeszcze wspomnieć o Closterkeller i jeszcze jedna polska kapelka, o której coraz wiecej sie słyszy: George Dorn Screams - krytyka opisuje ich jako Joy Division + Mazzy Star, zrobili cover JD Atmosphere http://www.youtube.com/watch?v=coazJBRQByE a w ogóle jest na YouTube ich koncert w Jadłodajni Filozoficznej sprzed roku bodajże. Ogólnie kapelka nieźle się zapowiada, więc polecam, bo warto.
Dodałbym jeszcze do tego wykazu The Mission.
Oto próbka: http://www.youtube.com/watch?v=kLZ_sVMLoJQ&feature=related
... a na polskiej scenie nie wolno nam zapomnieć o genialnym Lechu
Janerce i jego Klaus Mitffoch, który świetnie reprezentował wpływy cold
wave na rodzimym gruncie.
Najwyższej próby, zaangażowany (ze zdrowym dystansem) artysta-poeta,
muzyk (wybitny basista) i uzdolniony kompozytor.
Tylko polecać:
http://www.youtube.com/watch?v=mFbG8MleyDo
http://www.youtube.com/watch?v=otPWKSIZKX4&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=v7-SmIPZDTw
Bardzo ładne zestawienie, ale nie wiem, dlaczego nie wspomniałeś o grupie Interpol. Wokalista śpiewa z bardzo podobną manierą w głosie, co Curtis, a kilka ich utworów w warstwie tekstowo-muzycznej jest podobnie przygnębiających, co twórczość Joy Division. Żeby daleko nie szukać, NYC z niemal już kultowej pierwszej ich płyty Turn on the Bright Lights, The Lighthouse (closer najnowszego krążka Our Love to Admire) albo nieopublikowany nigdzie, zagrany w ogóle raptem kilka razy Cubed. Warto poznać ich muzykę, jeśli ktoś jeszcze nie miał styczności.
Może dlatego, że Interpol to tania podróbka Joy Division - sama wspomniałaś, że wokalista śpiewa nawet z "podobną manierą"...
w koncu ktos znajacy sie na muzyce!!!!! bo czytajac te komentarze wczesniej bralo mnie na wymioty!!! ulga!!! pozdrawiam
xiu xiu
hmm...
gang of four - może niezbyt mroczny, ale podobny do JD w sensie surowości
Nikt jeszcze nie wymienił The Pixies. Może nie sa tak mroczni, ale w ich
muzyce jest coś, co nieodmiennie kojarzy mi się z Joy Division. A moze
to Joy Division mi się kojarzy z The Pixies? Nie wiem, co za różnica?
W pierwszym momencie pomyślałem, ze gadasz bzdury, ale fakt - pod względem "mroczności", wyalienowania i beznadziejności, to są bardzo zbliżone zespoły. Frank Black i Ian Curtis mają coś wspólnego. I to nie jest to, że oba te zespoły są zaje..ste...