Film o męskim slabeuszku ktory nie może pogodzić się z trudnościami wynikającymi z faktu posiadania rodziny i dymanka na boku. :( Więcej treści nie dostrzegłam, a szkoda, bo muzykę chłopaki grały całkiem całkiem.
"Choć Ian Curtis umarł przedwcześnie, jak inni rockowi idole, Janis Joplin, Jim Morrison czy Jimi Hendrix, tak naprawdę był ich zupełnym przeciwieństwem. Nie chciał "żyć szybko", zaliczać kolejnych dziewczyn, korzystać z wszelkich dostępnych używek, popisywać się zachowaniem czy ubiorem. Raczej odwrotnie – zadręczał...
więcejZawiodłem się. Kocham Joy Division i jestem zniesmaczony tym, że film nie wykorzystał ogromnego potencjału wielu hitów zespołu do ścieżki dźwiękowej. Więcej perypetii z żoną i kochanką i niż świetnej muzyki doskonale pasującej zresztą do filmu, to gratka raczej dla żeńskiej publiczności. Sytuację trochę ratuje jeszcze...
więcej