PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=569242}
4,3 18 tys. ocen
4,3 10 1 17891
5,6 34 krytyków
Cosmopolis
powrót do forum filmu Cosmopolis

Wiecie co..Początek filmu może i rzeczywiście pseudointelektualny bełkot. W sumie to ten bełkot występuje przez cały okres trwania obrazu. Tylko ja ten bełkot odebrałem w troche inny sposób. Film wg mnie był całkiem dobry, ponieważ wszystkie sentencje wypowiadane przez aktorów mimo tego, że każde zdanie wydawało sie wyrwane z kontekstu to całkwiem ciekawie się komponowało z następnym. Ogólnie film wydał mi się w 90% całkowicie zrozumiały, albo po prostu zrozumiałem go na swój sposób. Wydaje mi się, że jestem wymagającym widzem. Wydaje mi sie też, że wiem czego oczekuje od tego co ogladam, jakie emocje ma we wmnie wzbudzić film. Ale tutaj, gdy nie przepadam akurat za takim sposobem wyrażenia siebie (co pewnie chcial osiągnąć Cronenberg) to o dziwno mnie taka konstrukcja filmu wkręciła i przede wszystkim zaciekawiła. Totalnie rozumiem negatywne opinie. Nie wiem może mialem lepszy dzien :) Ogólnie myśle, że 6.5 spokojnie. Pattison rownież zupełnie nieźle. Lepiej na pewno było w "Wodzie dla Słoni", pewnie dlatego, że musiał zagrać inaczej, ale tutaj nie cisnałbym mu za bardzo bo wydaje mi sie, że w jakimś stopniu dał radę.

ocenił(a) film na 6
Tony_Ryan

Na pewno dał rade,idealnie wpasował się w tą rolę...

ocenił(a) film na 5
Tony_Ryan

Jest to film pelen metafor odnoszacych sie do naszej rzeczywistosci, naszej cywilizacji i naszej pogoni za pieniadzem. Cronenberg postawil sobie ambitny cel by mowic o waznych sprawach, ale niestety zadanie go przeroslo. Zamiast glebokiego alegorycznego obrazu, dostalismy pretensjonalny, rwany, nieskladny zbior kiepsko do siebie pasujacych obrazow. W sensie czysto artystycznym nie jest to rzecz udana, nie jest to rzecz blyskotliwa, nie jest to rzecz kompletna, nie jest to rzecz harmonijna. No i na domiar zlego Pattinson, aktor po prostu slaby. Wiadomo, ze Amerykanie aktorstwo wysysaja z mlekiem matki i tam dobrze zagrac swoja role moze byle hydraulik czy mechanik samochodowy. Problem polega na tym, ze Pattinson NIE JEST Amerykaninem. A skoro nie jest Amerykaninem to nie ma aktorstwa we krwi. Moglby to nadrabiac talentem, jak niektorzy inni Anglicy, ale nie ma go za grosz. W rezultacie dostalismy Pattinsona jako glownego bohatera, ktory nie przekonuje, ktory nie elektryzuje, ktory nie skupia na sobie szczegolnego zainteresowania, ktory nie umie roli naznaczyc magia i innymi zjawiskami paranormalnymi, jak to czynia aktorzy utalentowani oraz Amerykanie. Koniec koncow Pattinson przyczynia sie do tego, ze film jest wrecz nudny.