[Uwaga mogą być spojlery]
Na film poszłam przez przypadek z moim chłopakiem bo nic ciekawszego nie było .Nie wiem czemu spodziewałam sie jakiejś oklepanej historii o milionerze który stał sie bankrutem typowej dla amerykanów. A tu proszę z kina wyszłam lekko zaszokowana.Wiadomo to niejset film w którym akcja jest szyba i dynamiczna to raczej trochę na zasadzie "Kobiety są jakieś inne" czyli na podstawie przemyśleń i rozważań więc osoby które spodziewają sie hmm filmów wartkiej akcji. Nie każdy jest w stanie zrozumieć to wszystko przyznam sie szczerze że ja też nie rozumiałam w tym wszystkiego ,ale może o to chodzi by każdy interpretował to na swój własny sposób. Jednak po przeczytaniu książki doszło do mnie co i jak.Trochę mnie zdegustowały sceny seksu ale cóż kto co lubi.Punktem kulminacyjnym filmu były ostatni sceny. Napięcie rośnie w głowie kotłuje sie jedno" Strzelaj wkońcu" a tu nagle koniec filmu. Brakowało mi w filmie jednej rzeczy mianowicie przemyśleń Benno Levina ale zastanawiając sie nad tym teraz to nie wiem jak by to miało wyglądać. Wiadomo jestem też zwykłym człowiekiem który lubi sobie obejrzeć jakieś od łepka produkcje które nie mają najmniejszego sensu albo porostu mają dobre efekty specjalne. Nie mam zamiaru nikogo krytykować za gust gdyż sama lubie sobie obejrzeć np. Thora , Niezniszczalnych itd. Jednak takich filmach i książkach (jak to kiedyś ujęła moja koleżanka)kac męczy mnie kilka dobrych dni zastanawiając sie nad tym czy np w takim kierunku nie zmierza świat idp.
Przepraszam za ewentualne nie spójności ale jestem lekko śnięta hehe ^^'