Jw. jeszcze dodac reality show Clinta i ostatni moi idole umieraja artystycznie.
Tzn.,że w roli 28-milionera musi akurat słabego, ale za to bardzo popularnego aktora obsadzic?
nie. bohater książki to wypisz wymaluj patinson. zblazowany, z wiecznie ironicznym wyrazem twarzy, podrywacz, pusty w środku. nie wiem czy ten aktor udźwignię rolę, ale predyspozycje do grania tego konkretnego bohatera ma.
jak siebie zagra to może coś będzie z tego; jako naturszczyk moze sie nada, choc jak dla mnie Cronenberg i pattison to nazwiska z innej planety.
Mam takie same odczucia...Od razu sobie pomyślałam, czy to jakiś żart? Uwielbiam Cronenberga, ale Pattison...pasuje jak garbaty do ściany,ehh zobaczymy co z tego wyjdzie.
"Do wykreowania takiego bohatera aktor nadawał się wyśmienicie: większość mięśni jego twarzy jest zastygła, a spojrzenie – tępe".
Jak dla mnie w "Remeber me" był świetny. Ale różnica gustów, tyle. Ale bardzo szanuję to, że oglądałeś też inny film z nim, a nie jak antyfani tylko Zmierzch.
Do tego dodam, że na moją ocene pewnie -niestety- wpłynął wywiad z Pattisonem; fatalnie się w nim zaprezentował. Wiem, że to nie powinno mnie obchodzić, ale jego postawa mnie odrzuca.
Z dwa lata temu w jakiejś gazecie, cos dla kobiet, zona mi pokazała. Masakra co on wygadywa; kreował się na takemniczego gościa, ktory szybko umrze; plus uwielbienia dla Busha i fastfoodów. Masakra.
tak jak myślałam, drukowany, tłumaczony wywiad, w którego redakcji nie pozostało nic z oryginalnego sarkazmu,
mniejsza z tym,
ale kiedy przyjdzie czas promocji Cosmopolis, polecam wywiady wideo
Mozliwe, że masz racje, ale uwierz - to wygladalo jakby gość nie miał nic ciekawego do powiedzenia, a co więcej-wygadywal bzdury przeplatane banalnymi wypowiedziami.
Doskonale wiem co masz na myśli, ale uwierz, codziennie mam do czynienia z tym, jak wywiady są zmyślane/częściowo przekształcane/wypowiedzi wyrywane z kontekstu/cytaty stare mieszane z nowymi itd. itd. itd.
Często też osoba, z którą jest przeprowadzany wywiad, dostosowuje poziom swojej wypowiedzi do poziomu danego medium.
Co do tego konkretnego wywiadu, o którym mówisz, był on przeznaczony dla magazynu młodzieżowego "Seventeen", co mówi samo za siebie. Jeśli ten wywiad lub jego przeróbka znalazł się w jakimś polskim kobiecym czasopismie, to zapewne tylko dlatego, że miało ono tego samego wydawcę (zapewne było to Elle, Marie Claire lub Cosmopolitan)
jeśli chcesz "poznać" aktora, to obejrzyj wywiad video. Przecież wiadomo, że drukowane wywiady nie mają wiele wspólnego z tym, co dana osoba naprawdę powiedziała:P
a co do połączenia Pattinson-Cronenberg, może wydaje Ci się, że te dwa nazwiska "są z innej planety", ale jednak Cronenberg, nie dość, że sam go wybrał to jeszcze bardzo pozytywnie się o nim wyraża - i to nie tylko raz, bo ostatnio często go pytali o Cosmopolis, które zresztą już nakręcili. więc oceniał go jako aktora, nie tylko jako człowieka, z którym dopiero będzie pracował.
Dobrze, że nie Cronenberg i DiCaprio, bo który to już z rzędu byłby garnitur dla Leosia?
Pattinson może tutaj pokazać sporą klasę. Jeżeli rola jest dobrze rozpisana, a reżyser potrafi w odpowiednim kierunku poprowadzić swojego aktora, to nie ma rzeczy niemożliwych.
Cronenberg już zaliczył wtopę z Keirą Knightley, ale muszę, że tutaj nie będzie miało to miejsca. Ale szkoda, że jednak nie Colin.
Colin niewątpliwie bardziej pasuje ze względu na swój wizerunek bad boya, ale zobaczymy jak to będzie z tym Pattinsonem.
Ze względu n a swój wizerunek, to jednak zdecydowanie Pattison bardziej pasuje, ale Colin to po prostu świetny aktor. Ten drugi? Nie wiem, ale wydaje mi się, że nie :P
Pattinson bardziej wymuskany, taka lalka, a nie zły chłopiec. Elegancki, zepsuty narcyz i jeżeli tak ma wyglądać bohater, to ok, rzeczywiście Pattinson pod tym kątem nadaje się lepiej. Nie wiem, jak to wygląda w powieści... Dziś, te męskie lalki coraz częściej goszczą na ekranach kin. Takie czasy nastały. Złe geny, czy coś ;) Gdzie ci herosi z dawnych lat? ;)
Colin aktorsko lepszy jest, tutaj nie ma co gadać: "Raport mniejszości", "Sen Kasandry" oraz jego życiowy popis czyli "Najpierw strzelaj, potem zwiedzaj". No i u Malicka zagrał ;)
What was it about Robert Pattinson that made you think he was the right guy for the lead?
He's the right age. He looks right. He looks good in a suit. He looks like he could be a young, tough, billionaire. And I've actually thought he was quite a good actor who was very underrated in a similar way to Keira Knightley, I think, when I was thinking of her for Dangerous Method. Both of them have had great financial success and are stars based on franchises, but of course to do that you have to have a kind of screen charisma, you have to have a presence, which you can't buy or create; you either have it or you don't. That doesn't mean you're necessarily a good actor, though. But you have at least that. I looked at all the stuff that he's done, and I thought he's a really good actor. And then I spoke to him, and thought not only that, but he's a really smart actor. And he's funny, and he's very sweet. That’s when I tried to convince him to do the movie, which he was a little afraid of, just because I think he doesn't know how good he is, basically. And I think now that he's done the movie, he's starting to understand how good he is. Because he's terrific.
o cholera, można po angielsku wrzucać? Im' scared...;)
To wypowiedź Cronenberga na temat Pattinsona, na imdb, można znaleźć linka do całego wywiadu
Tak można, ale co z tego skoro wulgaryzmy po angielsku są pod ścisłą kontrolą filmwebowej cenzury. W tym momencie przeszli samych siebie.
W identycznym tonie Cronenberg chwalił grę Knightley. Zdania na temat jej aktorstwa w "Niebezpiecznej metodzie" są mocno podzielone. Dlatego z dystansem traktuję wypowiedź Davida pod adresem Pattinsona. Poza tym, wydaje się, że Cronenberg najlepsze lata definitywnie ma za sobą.
Tym większy ból, że nie próbuje stworzyc czegoś na poziomie wcześniejszych produkcji. Przecież "Niebezpieczna metoda" to nędza, prawie jak popłuczyny po jakims romansidle. Panie Cronenberg, nie idź Pan ta drogą.
Już nie idzie złą drogą. W "Cosmopolis" powraca do starych klimatów :) Miejmy nadzieję, że to będzie film warty uwagi.
jeśli chodzi o Knightley - ja jestem na TAK, uważam że zagrała poprawnie, według wskazówek Cronenberga, szczęka mocno pracowała. Był to dla mnie element czarnego humoru, bo "Niebezpieczna metoda" jako całość, taka trochę niepoważna się wydała.W innym wywiadzie Cronenberg zapytany, czy na starość, staję się reżyserem coraz bardziej stonowanym, odparł że nic podobnego i kazał wrócić z pytaniem po "Cosmopolis" - to mnie zachęciło jeszcze bardziej;) Oby było znowu obleśnie, hehe
Ale prawdę mówiąc, to ta fabuła "Cosmopolis", to nic w porównaniu do tej wymyślonej przez Ciebie (przez nas?, nie pamiętam kto w tym maczał palce) historyjki z Clintem-nazistą :) Powinniśmy przelać ten pomysł na papier, następnie wysłać do Instytutu Sztuki Filmowej, a tam by nam powiedzieli, że nie. Ale kretyńskie komedie, owszem ;)
Wracając do Kanady, Cronenberg jednak złagodniał. Powinien się wziąć za "Painkillers", a nie kręci filmik z Pattinsonem. Niby seks, jakieś zabójstwa, ale temat niezbyt oryginalny, a kiedyś, David był reżyserem z niesamowitymi pomysłami - "Crash", "Nagi lunch". To nic, że pomogły mu w tym powieści, efekt był pozytywny. Dziś Cronenberg umieszcza akcję w miasteczkach ("Historia przemocy"), ale brakuje u niego czegoś, co kochałem oglądać w jego dawnych produkcjach - dziwaczności i inności.
"oby było znowu obleśnie" huh jeżeli zblazowany milioner z Wall Street nie jest, to ja już nie wiem co jest. co do Pattinsona, w 'Wodzie dla słoni' był pierdyliard razy lepszy niż Reese Witherspoon i to było naprawdę widać. bez niej może by dociągnął do świetnej książkowej postaci, taki zły w każdym razie nie był.
Nie będę się wypowiadać na temat talentu Pattinsona, ale jeśli kwestionujesz czyjkolwiek, to powinieneś zadbać o to, by umieć poprawnie zapisywać jego nazwisko.
Wybacz o wielki znawco kina, iż jam niegodny pomylił nazwisko wielkiego aktora Roberta Pattinsona. mam nadzieję, że zostanie mi wybaczone.
Są już dwa nowe zwiastuny i wydaje się, że Pattinson sprawdzi się w roli powierzonej przez Cronenberga. Jestem pozytywnie zaskoczony. Co sądzicie o roli Binoche? Niezła ździra do zagrania ;)
Zblazowanie, niedowierzanie całkiem, całkiem mu wychodzi - jakos może jednak rolę udźwignie. Co do Binoche, dawno jej w żadnym porządnym filmie nie widziałem; raczej rola na miarę "Skazy" to nie będzie, ale ostatecznych wniosków po trailerze wyciagać nie można.
Z tego Pattinsona elegancki próżniak jak się patrzy i chyba o taki efekt chodziło Cronenbergowi.
Binoche, po prostu mnie zaskoczyła, bo utarło się, że w tym wieku aktorce już nie wypada grywać takich ról. Ale ona niczego się nie boi. Zawsze odważna :) Na goliznę jak w "Skazie" nie liczę, ale od czego mamy fetysz dotyczący ubrań? ;)
Heh, z wiekiem mam to samo; pamiętając, że "Skazę" po raz pierwszy oglądałem wiele lat temu, zerknąłem na datę urodzin. Sądząc po tej dacie pozostanie fetysz dotyczący ubrań;)
eee tam, ona nadal lubi ciuszki zrzucać - chyba w "Elles" to uczyniła, aczkolwiek pewności brak.
Gdy usłyszałem, ze Pattison gra u Croneberga pomyślałem: "Ok a teraz rzucę się z budynku i się obudzę", ale po namyślę i analizie, przypomniałem sobie jedną z prawd filmu... Dobry Reżyser poprowadzi nawet Słabego Aktora. W kogo jak w kogo, ale w Croneberga wierzę. Zwiastun prezentował się b.dobrze. Pattison nie wypalił mi oczu. Nie ukrywajmy facet pokazał się na razie tylko w tej ścierwo-sadze (jeszcze bym go nie skreślał). Teraz dopiero ma szanse. Dobry reżyser, dobrze zapowiadający się scenariusz, pewne wyzwanie aktorskie (bo chodzenie bez koszulki i wrzeszczenie "kocham cię... i twoją krew" to nie rola). Ja wierzę w ten film i w nos Cronenberga, ale całą prawdę poznamy z dniem premiery.
Skoro tak wierzysz w Croneberga to powinieneś wierzyć jak mówi w wywiadach że Pattinson jest bardzo dobrym aktorem . Ja wierzę że Robert Pattinson pokaże na co go stać i powinieneś wiedzieć że zagrał nie tylko w Zmierzchu .
Wierzę też w promocję... Cronenberg (ani, żaden inny reżyser) nie powie złego słowa na swoją ekipę w wywiadach itp. Co do Jego ról... naturalnie wiem, że nie grał tylko w Zmierzchu. Co nie zmienia faktu, że swoim "kunsztem" mnie nadal nie oczarował (Jego wielkim minusem, jest jego mało wyrazista aparycja). Jak pisałem, nie skreślam go... Jak wiadomo im wino starsze tym lepsze... Z Aktorami często jest podobnie. Teraz Pattison musi pokazać, czy jest Winem(ze średniej półki) czy tylko Jabolem z ładna etykietką.