Czytam Cosmopolis, a jutro na premierę do kina :)
zobaczę wreszcie jak się ma ekranizacja tej prozy .
Jestem, tuż po premierze......
Ja zaprawdę powiadam : gdybym nie przeczytała DeLillo to zawiało by mi często znakiem zapytania......
juz na samym początku płótno i zacytuję :
" Lubił płótna, na które jego goście nie umieli patrzeć. Dla wielu białe obrazy były nieczytelne ; warstwy mukoidów nałożone nożem" (...)
Co do Pattinsona to jest sexy jako Packer. // Ja na poważnie ! :)
Poczekam na ciebie w kwestii literackiego i kinowego tour de force Cosmopolis'a.
Mam podobne odczucia. Cronenberg mógl poswięcieć więcej pewnym wątkom. Np. to, że Packer widzi przyszłosć w swoich monitorach, że jego żona jest wrażliwa, nie cyniczna, albo pamietnik zabójcy. Pewnie mogłabym wymieniać dalej. U DeLillo te wątki mają głebię.
jednak dobrze, że taki film powstal. jest kontrowersyjny, porusza. Wystarczy popatrzec an filmwebowe forum, czy generalnie internet.
Co do Pattinsona :) jest sexy - zgadzam się. Poza tym pokazał, że potrafi grać. Podobal mi się, to nie byla łatwa rola.
Podobno ma powstać kolejny film Pattinsona z Cronenbergiem. Ciekawa jestem co to bedzie :)
Croneberga zawsze będę cenił za jego podejście do tematu ciała. Rola jaką dostał Pattinson była bardzo trudna- grać kogoś kto nienawidzi wszystkiego łącznie z własnym ciałem i -co podkreślam- robi to w sposób niekarykaturalny bo Erick dba o siebie, ładnie wygląda, odżywia się jak lubi ale znowu obsesyjnie się bada. Uprawia seks jakby z politowaniem dla swojej cielesności i marzy mu się seks odcieleśniony.
Cronenberg i DeLillo spotkali sie w tym wzgledzie :) Nie wyobrazam sobie innego reżysera do tej adaptacji.
Dogłębna tu filozofia i szamotanina mysli....
Obejrze film po raz drugi, a potem może i nastepny......tak na raz (i to bez książki) została u mnie nadal jakaś ciekawość co do samego Ericka .
Plus to, że jednak Erick jest pogubiony. Sam uważa, że ma racje i doskonale się orientuje w świecie ale jak prawie wszyscy ludzie go nienawidzą w tym filmie (po za bohaterami którzy zazwyczaj są jego pracownikami) to coś zaczyna wyczuwać, że jest na rzeczy. Na koniec chyba zaczyna to rozumieć ale wcale nie zamierza się zmieniać tak mi się zdaje.
Jego problemem było chyba to,ze nie chciał sie otworzyć - przed nikim.
Chciał być zawsze panem sytuacji...
Cóż zmienić się nie zdążył, tak to często jest w ludzkim zyciu...
On próbował się otwierać przed innymi poprzez grę jaką prowadził z ludźmi ale sam był przed sobą zamknięty dlatego nic mu z tego wyjść nie mogło. On szanował tylko swój umysł który w dodatku chciał zmienić bo nie czuł się spełniony. Np brakowało mu hmm seksu chociaż spotykał się z różnymi kobietami w ciągu dnia bynajmniej nie na herbatę. Nie brakowało mu jakieś przyjaźni czy coś w tym stylu bo czuł się samotnie tylko brakowało mu jakby duszy.