Film niezwykły, robi duże wrażenie, trzeba mieć jednak otwarty umysł, aby go zrozumieć (nie jak te dwa buraki przede mną ).
Odzew buraków!
Należę do buraków, które ni w ząb nie potrafią doszukać się w tym filmie wiekopomności;-) Czy otwartość umysłu nie sprowadza się tutaj do chirurgicznej trepanacji czaszki widza??
Wrażenie robi, owszem, ale ucieka się przy tym do najniższych instynktów (golizna i krew). O współczesnym człowieku (jego wadach i zaletach oraz ogólnej kondycji) da się opowiadać w bardziej przystępnej formie i niekoniecznie będzie to kino dla prostaczków i buraków;-). Po prostu ten eksperyment mu nie wyszedł.
A nazywanie kogoś o odmiennym poglądzie burakiem jest mierną argumentacją.