"Creaturealm: Demons Wake" to składająca się z dwóch historyjek amatorka antologia grozy kręcona kamera wideo wyprodukowana przez Brimstone Productions. Żadna z historyjek nie jest stricte horrorem. Pierwszą można by nazwać dramatem sądowym z motywem opętania, a drugą ... no powiedzmy komedio-horrorem. Pierwszą historię wyreżyserował niejaki Tim Thomson, zaczynając i zarazem kończąc w ten sposób swoją karierę reżyserską. Część ta jest przydługa, absurdalna i nudna. Za drugą część odpowiada Michael Legge, który ma na swoim koncie sporo filmów tego pokroju. Jego historia jest krótsza i utrzymana w bardziej komediowym tonie, ale w gruncie rzeczy jest równie daremna. Jak przystało na SOV cały film "wygląda" brzydko, aktorzy są marni (choć przyznam, że widziałem gorszych), efekty są bardzo złe i ogólnie wszystko zalatuje amatorszczyzną. Gore tu nie ma, podobnie jak grozy czy suspensu. Jest tylko nuda. Nie polecam, muszę jednak przyznać twórcom i obie historyjki są stosunkowo oryginalne i za to szacuneczek. Za to i za nic więcej.