FILM to nie jest renomowany magazyn filmowy. FILM to gazeta dla półmózgów jarających się tym, że kupią sobie gazetę, gdzie są opisane filmy, a nie będzie to program telewizyjny.
Jeśli mówimy o renomowanych gazetach filmowych w Polsce to zostaje jedynie KINO, ale KINO trochę zakrawa o bufonadę.
Cóż.

Po części się zgadzam z Twoją wypowiedzią, jednak trochę delikatniej bym to ujęła - nie dla półmózgów, tylko dla mniej wtajemniczonych, laików...takie filmowe ,,bravo" czy ,,popcorn" :D Szata graficzna też coraz bujniejsza, tak by trafiać w inny target.
Magazyn KINO zdecydowanie merytorycznie lepiej stoi, jest jeszcze FILMpro i kwartalnik filmowy...dla tych bardziej wymagających.

A sam film Crossroads...to taka bajeczka dla nastolatków. Proszę mi nie pisać, że ktoś spodziewał się po tym filmie więcej niż zobaczył - przecież służył on przede wszystkim promocji B.S i jej płyty . Chociaż pozytywnie zaskoczył mnie fakt, że nie powciskali kilkunastu jej piosenek, tylko zepchnęli ten śpiew na drugi plan. Taka tam, kolorowa bajeczka...
A że została dodatkiem do FILMU....to już trudno ^^ Mnie bardziej zadziwiła VIVA i jej dodatek do gazetki w postaci ,, 1920 Bitwy warszawskiej" xD

Jest jeszcze wydawany w moim instytucie sztuk audiowizualnych magazyn "Ekrany".
Ale jeśli mówimy o takich gazetach, to wciąż są od filmoznawców dla filmoznawców. (chociaż i my mamy problem z niektórymi artykułami)

Odkąd to jest Twój instytut? :P
Poza tym Ekrany są skierowane do bardziej wymagającego odbiorcy poprzez swoją naukową czy też popularno-naukową formę, której - na takim poziomie - trudno szukać w innych periodykach. Może i od filmoznawców dla filmoznawców, ale trochę poszalałaś z tym zdaniem w nawiasie - nie można tak generalizować. Skoro Ty masz problem z jakimś artykułem to wcale nie znaczy, ze reszta też ma, a zwłaszcza filmoznawcy do których się już zaliczasz - z całym szacunkiem, ale chyba trochę na wyrost :D
Pozdrawiam serdecznie,
Janek, przyszyły filmoznawca.