Scenariusz kompletnie do bani, wszystko przewidywalne i według etosu HAmerykańskich
bananowych filmów. Jednak dla samej Britney warto zobaczyć. JAK MOŻNA BYĆ TAK PIĘKNYM jak
ona? Gra całkiem nieźle jako piosenkarka. Widać, że film, to jedynie promocja Jej albumu, który
wtedy właśnie wydawała. Szkoda, że ludzie się starzeją... Britney wiecznie młoda byłaby rozkoszą
dla mego oka.