Zwalająca z nóg siedmioletnia Hallie Kate Eisenberg w roli Hellen! Ze względu na nią, pierwszy raz w życiu obejrzałam film blisko trzy razy pod rząd w ciągu dwu dni. Filmowy pierwowzór tego filmu z 1962 roku w żaden sposób nie umywa się do wersji 2000, choć scenariusz jest identyczny.
Moim zdaniem wersja z 1962 jest lepsza ale każdy ma swoje zdanie. Oba filmy dzieli długi okres czasu w rozwoju kinematografii przez co wersja z 2000 jest nagrana tak by była filmem niedzielnym, zaś wersja z 1962 skupia się na głównej bohaterce. Pomimo tylu lat ten film żyje, dialogi wypowiadane przez aktorów można poczuć, zaś tej z 2000 są tylko cieniem tego filmu, plusem zaś może być kolorowy obraz.
James Keller z wersji nowszej to porażka, komik w słomkowym kapeluszu i uważam że to najgorsza kopia z całej obsady. Reszta obsady to kopie starszej wersji, które grały tak jakby ich ktoś do tego zmuszał.
Co do Patty Duke i Hallie Kate Eisenberg myślę, że obie aktorki na swój sposób pasowały do roli Helen Keller ale w wersji starszej jak już wspomniałem wcześniej wszystko wydawało się realistyczne. Sceny, w których Annie chce ją nauczyć jeść łyżką były świetnie nagrane a nie te sztuczne uciekanie przedstawione w nowszej wersji.
Nie chcę nikomu nic narzucać ale napisanie "nie umywa się" nic nie mówi tak naprawdę o żadnej wersji. Samemu trzeba obejrzeć i ocenić, gdyż obie przedstawiają życie bardzo ambitnej osoby, która została została zapamiętana i może być przykładem tego co można w życiu osiągnąć jeśli ma się choć trochę wsparcia drugiego człowieka i chęci do życia.