trudno oceniać film z 1961 r....Tempo wolne, teatralna reżyseria i gra aktorska. W roli Hiszpanów i Maurów Anglosasi co razi. Pompa i tromtadracja, białoczarne zasady....poniekąd etos rycerski. Brak miejsca na ludzkie emocje , luz , śmiech i radość życia. Religia i władza wiązały w gorset zachowań. Brak południowego carpe diem a nawet dolce vita. Ale bogactwo warsztatu, doinwestowanie filmu zauważalne. Loren gra słabo, schematycznie, przesadnie uładzona. Heston sztywny choć budzący sympatię. Tyle , że Cyd nie był blondynem....