Jeden z tych, przy ktorych nie robi sie wielkiego reklamowego szumu- sam sie broni. Dawno temu ogladalam, chetnie obejrzalabym jeszcze raz, ale niestety telewizja go nie emituje. Przyjechala do mnie siostra. Po kolacji kazdy sie wygodnie ulokowal, w TV nic innego do wyboru nie bylo, wiec padlo na "Cyrulika". Po jakichs 20 minutach moj maz i siostra zasneli, bo trzeba przyznac, ze poczatek nie rozwala. Mnie cos jednak wciagnelo. Kiedy film sie skonczyl i wreszcie sie ruszylam, obudzila sie i moja rodzinka i zastala mnie totalnie poryczana. Ich miny- bezcenne. Moje wrazenia tez.