To jeden z najsmieszniejszych momentów filmu. Własciwie, jedynie pierwsza część takową była, druga to już bardziej refleksyjna historia. bardzo dobrze zagrał aktor wcielajacy się w rolę Tołstoja. Jedyne zastrzezenie mam do osoby Julii Ormond, która jakoś nie pasowała mi w tym filmie. Ale ten fakt nie zabrania mi twierdzić, że i tak jest to naprawdę świetny obraz.