kompletny badziew, końcówka jeszcze chwilami wydawała się ciekawa, ale mimo wszystko autor ma problemy z głową, jego polemika z Huxleyem była bezsensowna i zauwazyłem tylko, że on nie kuma najwyraźniej tej filozofii, oburzyło mnie stawianie tegoż Houellebecq'a na rowni wlasnie z Huxleyem czy Camusem - to po prostu jest jedna wielka pomyłka, mam nadzieje, że film jest o wiele lepszy, bo mam zamiar za niedługo się zabarac za niego.
Jako pisarz współczesny... uważam, że może być stawiany na równi z takimi myślicielami przeszłości, jak Huxley czy Camus. Houellebecq posiada niebywały zmysł, który pozwala mu w sposób nietuzinkowy odnosić się do licznych problemów, jakie stają się udziałem współczesnego obywatela świata zachodniego. Czyni to w dość oryginalnym stylu, często prześmiewczym i ironicznym, na dodatek umieszczając wszystko w niebanalnej, beletrystycznej oprawie. Bardzo ciekawy pisarz, który niejako tworzy klasykę naszych czasów. Tu na przykład przedstawiony, jako krytyk moralności: http://muzyka.onet.pl/lampa/1343113,2007,artykul.html
Jeśli chodzi o film, to owszem - można obejrzeć, ale nie spodziewałbym się lepszego, niż w książce, ukazania tematu.
Houellebecq jako jeden z nielicznych dziś twórców wystawia kawę na ławę. Bez płytkich mrzonek, bez lekceważącego optymizmu. Ukazuje świat takim, jakim jest naprawdę. Nic dziwnego, że może to wydawać się dla niektórych osób chore, ale właśnie takie jest życie. Paskudne.
Jak dla mnie, to nieznośnie bufoniasta literatura, kiepska, naszpikowana wiedzą z Wikipedii, kapiąca mizoginią, nie byłam w stanie doczytać do końca, jeszcze "Mapa i terytorium" jakoś ujdzie; co do filmu (obejrzałam na kulturze), to zbyt wiele z książką nie ma wspólnego, poza tym, ze nużący, poza tym płytki i beznadziejnie "zagrany",