genialni bracia
Dla mnie również nie jest to typowy film Coenów. Masz rację typowy to by był, gdyby skończył się w momencie wypadku... i nawet przez chwilę myślałam, że tak własnie się skonczy... ale miałam nadzieję, że Coenowie jednak czymś mnie zaskoczą i zaskoczyli.
Scena z krzesłem elektrycznym jest rzeczywiście niesamowita, ta niezmącona biel, niezwykły efekt. Muzyka również świetnie brzmi i pasuje do każdej sceny. No i te zdjęcia, to jest już mistrzostwo, nie sposób oderwać oczek od ekranu.
No, a Billy tego nie da się wyrazić słowami, to trzeba zobaczyć.
Film jest perfekcyjnie zrobiony i dopracowany w każdym najmniejszym szczególe. Bracia Coen koleny raz udowodnili, że są mistrzami w tym co robią i za to ich właśnie uwielbiam!

inny, ale tacy sami :)
Filmy braci mają to do siebie, że są przemyślane i dopracowane w każdym szczególe. Dlatego oglądanie ich to CZYSTA przyjemność i rozkosz dla ducha :) To co mi się rzuca w oczy, to kolory w ich filmach. Nie widziałem wszystkich, ale np. "Człowiek, którego nie było" jest czarno-biały, w "Fargo" dominuje biel (zima), "Bracie gdzie jesteś?" jest żółte, ... Taka tylko dygresja z mojej strony :)