Człowiek, którego nie było

The Man Who Wasn't There
2001
7,5 18 tys. ocen
7,5 10 1 18061
7,6 20 krytyków
Człowiek, którego nie było
powrót do forum filmu Człowiek, którego nie było

UFO

ocenił(a) film na 8

Nie kumam motywu z ufo, wie ktoś o co chodziło?

ocenił(a) film na 9
pedes90

o to że kobita była podupcona i dopadła ją psychoza na teorie spiskowe po śmierci męża.

ocenił(a) film na 9
Czciborek

Ufo pojawia się przy wypadku samochodowym(jako kołpak), w gazecie którą czyta Ed i pod koniec filmu gdy wychodzi z celi.

ocenił(a) film na 7
pedes90

hmmmm.. tak na świeżo p obejrzeniu... dla mnie to niejako 'deska ratunku' dla duszy, może symbolizuje 'opium dla duszy' w momencie, kiedy człowiek nie radzi sobie z rzeczywistością i chce wierzyć, że istnieje jakaś prawda ukryta, która nada sen biegowi rzeczy, którego nie może znieść?
Przemawia za tym fakt, że żona zamordowanego próbuje znaleźć głębsze wytłumaczenie tragedii, która ją spotkała, w wypadku samochodowym, podczas którego Ed ma przekonanie, że umiera i że przyczynił się do śmierci swojej 'muzy', aż w końcu wieczór przed egzekucją, podczas którego Ed sam wyznaje, że nie do końca rozumiał, jak to wszystko się potoczyło....?
taka moja wizja :)

pedes90

Chodziło o to, że podobno byli świadkami incydentu w Roosvelt o którym bohater później czyta w gazetach. Mówi się, że rząd uciszył wiele osób związanych z tym wydarzeniem i użyto tego w filmie jako część historii.

ocenił(a) film na 6
Sergij

Tak, o Roswell jest trochę w Archiwum X, tak samo jak o tematyce UFO. Jest też taki utwór szwedzkiego zespołu metalowego Hypocrisy - Roswell 47 (z albumu o wiele mówiącym tytule "Abducted" - znowu skojarzenie z Archiwum-X), który stał się ich najpopularniejszym utworem.

Tak czy inaczej ja sobie puściłem sonaty Beethovena po tym filmie i chyba właśnie leci utwór z filmu :)