Człowiek, który gapił się na kozy

The Men Who Stare at Goats
2009
6,3 75 tys. ocen
6,3 10 1 74864
6,0 28 krytyków
Człowiek, który gapił się na kozy
powrót do forum filmu Człowiek, który gapił się na kozy

Rewelacja

ocenił(a) film na 9

Z całym moim przekonaniem daje 9 uśmiałem się tak popraz pierwszy w 2010.
Naprwdę warto zobaczyć.

regshoe

ja także uśmiałam się do łez, aktorstwo 1 klasa świetny Clooney i Bridges ,którego miło znowu oglądać.

ocenił(a) film na 9
kate01

film bardzo dobry uśmiałem się :)a scena z Bridgesem w wietnamie "what the fu**" myślałem że padne :D

ocenił(a) film na 9
regshoe

myślę, że Clooney dał tu takiego czadu, że można pozazdrościć świetnej roli. I to strzelanie oczami, masakra. Scenę z kotkiem i papierosem przewijałam milion razy:)

ocenił(a) film na 9
Catherine

z kotkiem nie takie złe jednak scenę z oczami to tak jak Ty.... przewijałam i płakałam ze śmiechu:D

ocenił(a) film na 9
regshoe

Potwierdzam
Uwielbiam ten film !!!!!!!!!!!!!!!!1

ocenił(a) film na 8
regshoe

Zgadzam się , mocny film, ledwo nie padłem z fotela jak zobaczyłem scenę z kotami, a o głazie na pustyni nie wspomne :D

ocenił(a) film na 10
regshoe

Zgadzam się w całej rozciągłości. Świetny film, myślę, że dla nieco bardziej wymagającego widza.

O tyle ciekawie mi się oglądało ten film bo czytałem książkę o programie MK-ULTRA i o badaniach armii USA nad broniami PSI.
Film świetnie łączy humor, historię (tak, sporo w nim historii), piękne kreacje aktorskie i atrakcyjne kadry.
Miny Clooneya - niezapomniane! Scena gdy demonstruje technikę migoczących oczu, albo rozpędza chmury wzrokiem chyba przejdą do klasyki kina ;)

Jedyne co mogę zarzucić to to, że fabuła pod koniec filmu nieco ugrzęzła, ale to detal.

Polecam!

ocenił(a) film na 9
jamaz

oj nie ugrzęzła:D a do tego sceny końcowe (tak wiem, że to nie fabuła), które można zobaczyć kiedy odciągnie się wzrok od głównych bohaterów:D Machający kozom na pożegnanie żołnierz, zapierdzielający (nie wiem co do za maszyna była) samochód po pustyni:D:D

ocenił(a) film na 9
regshoe

Ten film trzeba chyba zrozumieć. jak nie do końca wie się o co tak naprawdę chodzi to film wydaje się być nie śmieszny wręcz idiotyczny. dla mnie rewelacja! Jedi rządzą:D wojna psychologiczna trwa nie tylko w naszych umysłach:D Wiem, że wiedzie o co mi chodzi:D

ocenił(a) film na 10
regshoe

Dla mnie również rewelacja, chociaż mam świadomość, że nie do każdego trafi teki humor, bo po prostu nie każdy jest Jedi...

ocenił(a) film na 7
adamekwks

fajny fajny podchodzi pod klimaty braci Coenow ;]

regshoe

też tak uważam! ja tam go oceniam na 10/10! Sam tytuł bardzo mnie
śmieszy!:P

ocenił(a) film na 1
italiano28

Nie chcę nikogo obrażać, ale nie wiem co w tym filmie jest śmiesznego? Wyłączyłem po godzinie, chociaż to i tak zdecydowanie za długo. Durny jak mało co, z czego wyście się śmiali?

ocenił(a) film na 9
ugryz

Poczytaj sobie wypowiedzi, które znajdziesz u góry. Nie chcę Cię obrazić (naprawdę nie piszę tego złośliwie) ale może nie zrozumiałeś tego filmu. Za długo tłumaczyć więc dam Ci tylko kilka przykładów o które będziesz mógł zapytać (to ze tego nie wiesz nie oznacza, że jesteś głupi! Nie każdy siedzi w tematach z historii czy w nowinkach wojskowych jak i sprawach wojskowych, które wyszły na jaw pomimo nieudanych projektów, w które władowano ogromne ilości pieniędzy):

- coś co chcieli zrobić amerykanie jednak nie dostali pozwolenia. dowiedzieli się o tym ruscy i tez zaczęli to badać nie wiedząc, ze amerykanie tego nie badali. jednak jeżeli ruscy to badali to oznacza, że jest co badać więc amerykanie też to zaczną badać tym razem naprawdę.

- jak pokojowe nastawienie ludzi może być siłą w walce z wrogiem (zauważ, że każdy z tych żołnierzy i tak się bił natomiast wmawianie przeciwnikowi, żeby ich nie atakował spełzło na niczym). Wmówić osobom, które nie są w stanie skrzywdzić drugiego człowieka do tego, ze tak naprawdę nie krzywdzą ludi tylko działają na nich (na przeciwników) perswazją

- kozy... w tym filmie użyto kozy w rzeczywistości to nie były kozy tylko ludzie a dokładnie jeńcy wojenni

itd.

Jak napisałam, żeby śmiać się z tego filmu trzeba jeszcze zrozumieć film. Niestety są tacy ludzie jak Ty, którzy nie oglądając nawet do końca filmu oceniają go i wypisują "co wy widzieliscie w tym filmie". Po drugie nie trzeba zrozumieć filmu, żeby był śmieszny. Nawet jak nie zna się zdareń to ten film jest tak głupi, że aż śmieszny. Jednak jak rozumie isę film to okazuje isę, że pokazali prawdę w bardzo sieszny sposób.

ocenił(a) film na 9
LaraNotsil

Zapomniałam dodać coś co było w tym filmie najważniejsze! psychologia! Psychika ludzka może zdziałać cuda jak i w odpowiedni sposób przekazana informacja może mieć rożne skutki.

ocenił(a) film na 1
LaraNotsil

Czytałem dosyć dokładnie o tle historycznym tego filmu, dlatego w ogóle zdecydowałem się go zobaczyć. Ale niestety się zawiodłem, bo jakoś nie czuję tego humoru, bo to po prostu amerykański film, a ja ich kina niestety za bardzo nie trawię. Tak po prostu mam, filmy oskarowe to niestety w 90% szmiry i szkoda na nie oczu, zdecydowanie wolę kino europejskie. I jeszcze jeden rzut na Twoje ulubione filmy: Planeta 51 8/10, niestety wyłączyłem po 20 minutach, Sherlock Holmes i cała masa innych mózgo-resetowców, których nigdy nie obejrzę, bo zwyczajnie szkoda mi na nie czasu. Totalny brak kina przez duże K, które zmusza do refleksji. Więc myślę, że z moją opinią dot. tego filmu też nie jest najgorzej, a ty zwyczajnie niedzielnym oglądaczem filmów w multipleksach.

ocenił(a) film na 9
ugryz

Brak argumentów więc zaczyna się obrażanie. Nie samym chlebem człowiek żyje. To, że Mozart jest fenomenalny nie oznacza, ze ma mi się nie podobać np. Korn. Więc chodząc do kina czy wypożyczając film nie jestem monotematyczna i nie wybieram samych filmów typu: 1900 człowiek legenda, pociąg życia czy popiół i diament. Jeżeli idę na komedię nie oczekuję, że zobaczę lot nad kukułczym gniazdem, idąc na film dla dzieci nie oczekuję, że zobaczę south park (jak trzymamy się że jak animowane to animowane) lub Obcego (jeżeli trzymamy się kosmitów) czy szkolny chwyt (jeżeli trzymamy się zasady film o film). Pytanie czy oceniłeś planetę 51. Więc nie wymieniaj mi tu filmów, które oceniłam wysoko tylko i wyłącznie dlatego, że Ty nie dotrwałeś do końca (a mimo to i tak wypowiadasz się na jego temat) i nie zrozumiałeś przekazu lub filmów, które nie są ambitne.

ocenił(a) film na 7
ugryz

heh, dziwi mnie, że kolega tu z taką kulturą podchodzi do tak płytkich komentarzy jak ten kolegi ugryza. Wg. mnie film świetny, dla fanów takich obrazów jak "In Bruges" czy twórczości braci Coen będzie to z pewnością nie lada gratka.

ocenił(a) film na 1
khad

Często czytam komentarze, ale zaraz po tym sprawdzam, jak dana osoba ocenia inne filmy. I tutaj niestety nie mamy wspólnego mianownika, ten film oglądały również dwie inne osoby i im też nie podszedł. Amerykańska papka dla masowego widza, Coenów w to nie mieszaj, bo oni się bawią kinem (nie ma porównania Big Lebowskiego z ich ostatnim filmem).

khad

co to za prownanie do In BRuges- in bruges wymiata i jest pelen angielskiego humoru, bez sensowne porownanie do kóz.

regshoe

Specyficzny humor,absurdalne zwroty akcji, ogólnie mi się kojarzy z Big Lebowskim (inna tematyka, ale humor podobny). Fragment z żolnierzem mającym strzelic pieskowi w łapę, gdy ten liże pistolet- powalający :)
całość- 8 na 10.

ocenił(a) film na 1
onet318

Co masz na myśli pisząc, że film ma podobny humor do tego z Big Lebowskiego?

ocenił(a) film na 9
ugryz

czyli coś na zasadzie naszego polskiego "nic śmiesznego". caly czas się śmiejesz a tak naprawdę nie ma w tym nic śmiesznego.

ocenił(a) film na 1
LaraNotsil

Bardzo Cię proszę: nie porównuj tego gniota z Nic śmiesznego czy Big Lebowskim...

ocenił(a) film na 1
ugryz

*gniotu - miało być oczywiście (a że komentarz za krótki, to muszę jeszcze kilka słów dopisać).

ocenił(a) film na 8
ugryz

"Gniota"...? No, proszę Cię. Chyba gniota nie widziałeś.

sab1970

Moze gniota to przesada, ale wysokich lotow to to dzielo nie jest. Porownywanie go do Lebowskiego czy Zissou to wielkie naduzycie (btw blizej mu juz do Zissou niz do Lebowskiego). A Clooney mial pare momentow w tym filmie, jak np te oczy ;) ale Everetta to on juz nie powtorzy, choc bardzo mu tego zycze.

ocenił(a) film na 10
ugryz

Zdecydowanie uważam, że humor jest zbliżony do tego z "Big Lebowski".
Opary absurdu spowijają oba te tytuły, oba naśmiewają się z konwencji (w tym akurat filmie z filmów wojenno-sensacyjnych i z ruchu new-age), bohaterowie są oderwani od żeczywistości, żyją we własnym świecie (pomijając głównego bohatera, który jest "w miarę normalny". Zdecydowanie widzę wspólny mianownik obu tytułów.

Każdy ma swój gust i apele o nieporównywanie czegoś do czegoś są warte tyle co nic. Każdy może mieć swój pogląd na sprawę, Ty masz taki inni mają siaki. Ja uważam ten film za perełkę i jako fan filmów Cohenów uważam, że jest zdecydowanie lepszy niż Ladykillers czy Bracie gdzie jesteś.

ocenił(a) film na 1
jamaz

U Ciebie kiepściutkie Tajne przez poufne też dostało 10/10, więc jakakolwiek polemika nie ma sensu. Jesteś fanboy-em Coenów, ja też nim byłem, ale z czasem mi przeszło. Nie wszystko, czego dotkną, będzie złotem. Ale niestety takie pierdy nam/wam się wmawia.

ocenił(a) film na 10
ugryz

To tylko Twoje zdanie, zatem nie "kiepściutkie" a "moim zdaniem kiepściutkie"
Nie jestem fanboyem Cohenów bo robili też filmy dosyć kiepskie jak Laydykillers czy Okrucieństwo nie do przyjęcia. Jeśli bym był fanboyem to widział bym ich wszystkie filmy a tak nie jest, widziałem raptem ponad połowę. Zatem diagnoza mocno chybiona.

ocenił(a) film na 7
regshoe

no ja obejrzałem ten film i też nic w nim ciekawego i śmiesznego nie widziałem dopóki nie przeczytałem paru komentarzy m.in. LaraNotsil której się kłaniam ;) poprostu nie wiedziałem z czego wyśmiewa się ten film a LaraNotsil jako porządny użytkowanik filmweba których tak naprawde jest niewielu gdyż jak komuś się nie spodoba dany film to od razu jest on dla bardziej wymagającej częsci widzów, dla inteligentnych, nie dla buców i nawet spier..laj się tam gdzieś znajdzie a podobno tacy inteligentni :) wytłumaczyła i teraz jak sobie przypomne sceny własnie z pieskami, z kozami oraz minami clooneya to rzeczywiście było zabawnie. musze jeszcze raz sobie go obejrzeć ale najpierw poczytam coś o MK-ULTRA :)
pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
SzYnA_GNT

(chyba, rzecz jedna z ważniejszych o których nie wspomniałam)no i musisz jeszcze wiedzieć, że są ludzie, którzy uważają się za Jedi:D (gwiezdne wojny) a na to mam akurat dowód pod ręką:

01 http://niezlekino.pl/2009/09/21/lol-dnia-tesco-kontra-jedi/
02 http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,6512098,Szkocka_policja_zatrudnia ____wyznawcow_Jedi.html

regshoe

film mi się również podobał, tak 6/10.. ale ze względu na clooney'a, który z genialną powagą robi z siebie idiotę... ale uważam, że niepotrzebnie dorabiacie do niego ideologię...

regshoe

Genialny. Też daję 9.

<spoilery>

"The Jedi Warrior will follow in the footsteps of the great lmagineers of the past Jesus Christ, Lao Tse Tung, Walt Disney."
I ten motyw z techniką jakiśtam oczu
albo jak Clooney mówi mu o swoim śnie, a McGregor: "The silence of the goats."
i Dim mak:
" - He'd given him the Death Touch. Wong died.
- Then and there?
- No. About 18 years later. That's the thing about the Dim Mak, you never know
when it's going to take effect."
rozwaliło mnie to całkowicie... i to jak się przepraszali z Muhamedem.
Świetny film, taki typ filmu, że spodoba się widzowi bardzo, albo zupełnie mu się nie spodoba - zależy od podejścia do tego typu absurdalnych żartów i aluzji.

ocenił(a) film na 5
yasioo

Rzadko krytykuje filmy ale ten naprawdę tego wymaga i nikt mi nie wmówi,że potrzebuje wymagającego widza albo ,że jest to film dla inteligentnych bo takie argumenty to co chwile ktoś daje ,gdyż tak naprawdę nie umie obronić projektu.Film jest strasznie nudny w sumie film o niczym i nie dziwię się,że przeszedł bez większego echa ,a raczej bez jakiegokolwiek!Ale rozumiem,że niektórych takie kino porywa a nawet bawi..

ocenił(a) film na 8
atonement_1

Nie przeszedł bez echa bo jeszcze w Polsce premiry nie było, a w US był szeroko komentowany, co nie zmienia faktu że nie jest to film dla wszystkich, jest to film dla Jedi :)

___PREDATOR___

Ktos wyżej pisał że film w stylu "in bruges" - człowieku, PROSZĘ CIĘ... In Bruges było rewelacyjne, ciekawe, fenomenalnie zagrane i autentycznie śmieszne. Ten film (o kozach) nie rozbawił mnie ani jednym gagiem, ani jednym tekstem.

Przewijaliście "scenę z oczami" po kilka razy... z całym szacunkiem, albo z waszym poczuciem humoru jest coś bardzo nie w porządku, albo z moim- ale czytając opinię stwierdzam że ta pierwsza wersja jest jednak bliższa prawdy, bo zdecydowana większość ludzi którzy wypowiadali się o tym filmie twierdzi, że nie było się tu po prostu z czego śmiać.

ocenił(a) film na 10
funkyman

Po co komentarze atakujące kogoś zachwyconego obrazem, któy nie zachwyca Ciebie? Wyraź swoją opinię, nie obrażaj innych. Może nie masz wystarczającej wiedzy, by się uśmiać? Wiedziałeś przed seansem kim jest Thomas Leary? Czytałeś o innych pomysłach i eksperymentach CIA? To nie miała być komedia w stylu głupawego, płytkiego odmóżdżacza tylko teatru absurdu. Też odmóżdża, ale w innym sensie;D

ocenił(a) film na 9
regshoe

Z tym głębokim przesłaniem, o którym piszą niektórzy fani filmu to bym nie
przesadzał.
Jak zobaczyłem obsadę, od razu wiedziałem, że muszę go obejrzeć, bo czwórka
głównych aktorów należy do ścisłej czołówki moich ulubionych ludzi kina. No i
lekko się rozczarowałem, bo film jako całość jest lekko nudnawy. Brak jakiejś
spójnej historii, jest to raczej zbiór różnych skeczy. Posiada jednak całe
mnóstwo rewelacyjnych scen i nawiązań do innych filmów oraz stereotypów
kulturowych.
Hipisowskie szkolenie żołnierzy przy pomocy LSD, badania zdolności
parapsychicznych na zwierzętach, nadnaturalne moce Jedi, strzelanie psu w
łapę, "The silence of the goats", czy też obraz jednostki wojskowej na haju to
prawdziwe perełki.
No i na mój gust trochę za mało było w filmie K. Spacey, chodziarz scena w
odgadywaniem zawartości szafki rozkłada na łopatki.
Mocne 8/10

ocenił(a) film na 9
gramin

Chciałem jeszcze dodać, że film bardzo w moim odczuciu przypomina coenowski
absurdalny humor z Tajne przez poufne. Film Coenów za pierwszym razem wydał mi
się lekko nudny i o niczym, za drugim razem zostałem nim kompletnie
oczarowany. Zastanawiam się zatem, czy po drugim seansie Człowieka, który
gapił się na kozy także zmienię mu ocenę na wyższą, ponieważ obraz naprawdę ma
duży potencjał.

regshoe

Poryczałem się jak na początku gościu zabił chomika i tak już do końca:D rewelacyjny film polecam!!!

ocenił(a) film na 9
regshoe

Ten film nie dosyć, że jest zabawny to na dodatek oparty na faktach autentycznych. Oczywiście fabuła jest jawnie podkoloryzowana, ubarwiona, nie zmienia to jednak faktu, że niektóre z tych dziwnych przedsięwzięć naprawdę miały miejsce. Poza tym film jest bardzo pozytywny i nawołuje do pokoju. Łączy też w sobie wiele mądrości dotyczących życia. Kto ma otwarty umysł, na pewno sporo z niego wyniesie bo to moim zdaniem produkcja pokroju "Fight Club'u" i kilku innych inteligentniejszych filmów. No ale wszystko zależy od tego jak określimy rzeczywistość.

ocenił(a) film na 8
joe_kaktus

Amen.



za krótki <br/> za krótki <br/> za krótki <br/>




ocenił(a) film na 8
joe_kaktus

Fakty maja to do siebie, ze sa autentyczne ;]

joe_kaktus

porównywać "kozy" do fight club'u ? oj kłóciłbym się i to bardzo... więc lepiej sobie odpuszczę :)

ocenił(a) film na 10
regshoe

W 100% się zgadzam! Pierwszy film po Bękartach wojny, po którym nie mogłam przestać się uśmiechać. Świetna gra, muzyka, fabuła, bynajmniej nie nudna... Również polecam:))

ocenił(a) film na 6
regshoe

Film dla osób preferujących abstrakcyjne poczucie humoru i myślących... Świetna produkcja...

luckynarc

myślacych ? no to sorx że nie kazdy ludzik ma tak 'wyrafinowane' poczucie humoru aby chachać z czegoś bo 'tak pasuje"... osobiscie mi sie film nie podobał..ni chu chu itp ..wiec nie zaliczam sie do "myślacych" ? ranisz me małe różowe serduszko etc ...weź sobie może pobiegaj :) powietrze dobrze ci zrobi zanim zaczniesz "wyzywać" oponentów tej wielkiej produkcji:)

ocenił(a) film na 10
zjadacz_filmow

"myślących abstrakcyjnie" nie raniłoby już Twojego małego różowego serduszka? To przyjmij, że o to chodziło.

k8_opole

dla mnie abstrakcja to rzecz umówna