PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=4653}

Człowiek firmy

Company Man
6,2 449
ocen
6,2 10 1 449
Człowiek firmy
powrót do forum filmu Człowiek firmy

Filmy z Woodym Allenem, których tenże nie reżyserował, zawsze wzbudzają we mnie ciekawość. Co przyciąga gościa, zajętego taśmowym wypuszczaniem swoich dzieł raz na rok, do zagrania? W nieswoich filmach Allen pojawia się bardzo rzadko. W 2000 roku zrobił to wyjątkowo dwukrotnie. Zagrał w Darze z nieba i właśnie w Człowieku z firmy.


Gdyby ktoś streścił mi fabułę, uznał bym "Człowieka firmy" za znakomitą komedię, którą natychmiast muszę nadrobić. Oto bowiem niezdarny nauczyciel gramatyki mający dość ataków marzącej o lepszym życiu żony i wyśmiewania przez rodzinę, udaję agenta CIA. Przypadek sprawia, że pomaga w ucieczce obywatelowi ZSRR, a akcja dzieję się w latach '60. Zdumiona tym wyczynem organizacja, naprawdę przyjmuję go w swoje szeregi i wysyła na Kubę. Główny bohater staję się głównym sprawcą nieudanej inwazji w Zatoce Świń. Cała opowieść ma formę przesłuchania przed komisją władz CIA.
Mamy więc inteligentną komedię z politycznym wątkiem. Klasycznego, głównego bohatera - niedopasowanego do społeczeństwa niezdarę. Do tego także imponującą obsadę. W roli Alana Quimpa, głównego bohatera, pojawia się Douglas McGrath(może średnio znany) Na drugim planie obok wspomnianego już Allena, zobaczyć można m.in. John Torturro. Sigourney Weaver czy Alan Cumming. Co więc mogło pójść nie tak?
Pierwszą spartoloną rzeczą są postacie drugoplanowe. Dwie z nich są całkowicie irytujące. Agent grany przez Torturro jest na dłuższą metę nie do wytrzymania. Gra gościa, który ma obsesję na punkcie zabicia Castro. Biega po ekranie, krzyczy, chce się razić prądem. Innym zaś razem płacze z powodu ciężkiego dzieciństwa. Bohater ten jest nieumiejętnie wykreowany i aż nadto przesadzony w swoich zachowaniach. Nieudolnie próbuję skraść każdą scenę ze swoim udziałem. Podobnie jest z postacią Batisty, graną przez Cumminga. Ten robi co może, ale żart o kochającym swój pałac, byłym dyktatorze Kuby, który bardziej niż swoje państwo kocha swoje ubrania, bawi tylko na początku. Ciągnięty jest niestety przez cały film. Kolejna sprawa to intryga szyta zbyt grubymi nićmi. No bo sorry, taka głupota jak [SPOJLER] wzięcie losowych tekstów piosenek puszczanych przez Alana w radiu za wezwanie do inwazji na Kubę, jest za cholerę nie do zaakceptowania. Widać też niski budżet i amatorstwo reżyserów, ale to zbytnio nie przeszkadza w oglądaniu.
Jeśli chodzi o humor, to trafiają się takie absurdalne perełki jak agent, który ma dość poprawiania swoich wypowiedzi przez Alana i przyznaję się do bycia szpiegiem. Czasem trafiają się jakieś ograne numery. Za to najzabawniejsze są sceny z udziałem Allena. Gra on agenta, niemogącego przystosować się do panujących na wyspie warunków, ponieważ większą część życie spędził na misji we Franci. Całkowicie ignoruje wszelkie oznaki buntu wśród społeczności, co prowadzi do kilku komicznych scen. Cały czas popija wino, ubrany jak rodowity Francuz i wali niezłymi tekstami, które prawdopodobnie są wymyślone przez samego Woody Allena.
Zakończenie jest zaskakujące i zabawne, a w napisach dostajemy jeszcze niewykorzystane sceny. Są tak kiepskie, że można je sobie darować.
Ogólnie wyszła nawet sympatyczna komedia do jednokrotnego obejrzenia. Mimo, że Allen nie gra głównej roli, to jest głównym atutem filmu. Raz bywa śmiesznie, raz żenującą, ale na szczęście z przewagą tego pierwszego. 5/10

matimat17

Co go przyciąga do zagrania? Sądzę, że Douglas McGrath to po prostu dobry przyjaciel Allena - patrząc ile razy on również u niego zagrał i do tego był scenarzystą "Strzałów na Broadwayu". "Człowiek firmy" wygląda właśnie na taką przyjacielską zgrywę, nie do końca właśnie udaną, ale bardzo luźną.

ocenił(a) film na 6
matimat17

Świeżo po obejrzeniu tego filmu chciałam opisać swoje przemyślenia na tym forum, widzę jednak, że wszystko co miałam do powiedzenia zostało już tutaj napisane :D Zgadzam się z całą Twoją wypowiedzią. Ja też uważam, że sceny z Allenem są najlepsze (nie spodziewałam sie go w tym filmie, więc było to dla mnie pozytywne zaskoczenie). Zdziwiło mnie tylko, że film z taką dość dobrą obsadą, przeszedł zupełnie bez echa - gdyby nie to, że przez przypadek trafiłam na niego w telewizji, nawet nie dowiedzialabym się o jego istnieniu

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones