Zapewniam was iż przez cały film miałem otwartą buzie bo chciałem krzyczec ale nie mogłem, po
prostu tchu mi zabrakło..kiedy me emocje opadły wysyczałem przez język "czizas, to najgorszy film
jaki w zyciu widziałem" A teraz do rzeczy. RZA wstaje sobie rano, pali jointa i marzy aby zostac
aktorem i wpada na swietny pomysł "o hej! przeca kasy mam jak lodu..moge byc aktorem!" jeb! za
słuchawke i do Rotha, Eli pomóz ! chce byc aktorem jak wy ! zadzwon do Tarantino i Crowe jak
Crowe w nim wystapi to ludzie beda film ogladac, Eli- ale ty sie nie nadajesz na aktora.. RZA- jak
nie! ja z WU TANG CLAN jestem, ludzie mnie znają i kochają ....i tak oto powstała najwieksza
szmira kinowa jaka świata