Dokładnie tak. To rodzaj bajki dla dorosłych, gdzie wiadomo, jak się wszystko skończy. A jako sieczko-bajka sprawdza się świetnie :)

Jest efektowny i łatwy w odbiorze ale jest również strasznie irytujący. Muzyka nie pasuje w ogóle do klimatu, narrator jest wkurzający do granic ze swoim akcentem i "slangiem", a postacie są bez wyrazu (może poza srebrnym lwem). Cały czas miałem wrażenie, że oglądam film o murzynie, którego non stop prześladują biali, a potem żółci, a on mimo wszystkim przeciwnościom i tak im daje wycisk. Rza próbował zrobić film w stylu Tarantino, będący ukłonem w stronę azjatyckiej kinematografii i w ogóle mu to nie wyszło. Tym większy mam żal dla Tarantino, że w ogóle się pod tym filmem podpisał. Jedyny plus, to faktycznie walki (choć momentami ujęcia są okropne) i niektóre teksty.

To, że taki miał być nie oznacza, że jest dobry. Film był nudny, pozbawiony jakiejkolwiek, godnej uwagi, kreacji aktorskiej. Fabuła przewidywalna i prosta jak konstrukcja cepa. Sceny walki kiczowato brutalne, przez co śmieszne i żenujące; efekty rodem z amatorskich, 3 minutowych filmików na YouTube. Jedynie przebijające się gdzieniegdzie poczucie humoru i Russell Crowe odizolowały tę produkcję od dna.

fabuła przewidywalna...hahaha. Gdybyś przed oglądaniem filmu przewidział że fabuła bedzie przewidywalna to może byś z przymrożeniem oka ocenił ten film. Ja sie zgodze że szału nie ma jeśli chodzi o fabułę ale w 2012 roku nie było za dużo filmów tego rodzaju wiec uważam że był całkiem niezły i TAKI MIAŁ BYĆ !!!! :)