Kompletnie nie rozumiem tego filmu, metafory metaforami ale i tak kompletnie go nie kumam... W ogóle czy wszystko to było prawdą?
(Spoilery)
Przez większą część filmu widzimy wytwory chorego umysłu bohatera. Rzeczywiście znajduje trupa na plaży, lecz ten ożywa tylko w jego głowie, stając się jego alter ego. Manny (jego wewnętrzne ja) prowokuje go do rozprawienia się z nurtującymi pytaniami oraz tłumionym strachem i pragnieniami. Relacja, która się między nimi tworzy, pozwala Hankowi na zbudowanie własnej wartości. Podróż, którą razem odbywają to metaforyczna droga do jego samoakceptacji, a koniec wskazuje, że ta zakończyła się sukcesem.
Fajnie to wytlumaczyles ;) Czyli na koncu faktycznie on przytaszczyl tego trupa na to podworko. A jak sadzisz co moglo byc potem skoro nadal z tym trupem "odbywal podroz" w sensie fizycznym?