Gdyby to zrobil, tamten pewnie by nie umarl. Tak sobie mysle, co musial czuc ten biedny
dziadunio, opuszczony przez rodzine, kiedy nawet czlowiek znikad, bezdomny, nie chcial spedzic z
nim czasu..? Waham sie pomiedzy 7 a 8, ale jednak dam 7. Brakuje mi np glebszej refleksji nad
powodem rzucenia tego wozka w ostatniej scenie. Dlaczego go zostawil? Czy byla to smierc tego
dziadka? Czy on tam zostanie? Czy bylo to dopuszczenie do siebie mysli o smierci wlasnej
rodziny? Przez caly film widzielismy jedynie blyski poprzedniego zycia i tej tragedii.
-
Film moglby byc troche dluzszy, bo moznaby rozwinac watki niektorych ludzi, ktorych spotykal na
swej drodze. Rozumiem, on spotykal i odchodzil. Mimo wszystko, podoba mi sie ta konwencja i
zaluje, ze film jest taki krotki...
-
Dobra muzyka i naprawde swietna historia. Widzialam ten film jakies 12 lat temu i pamietalam o
nim przez wszystkie te lata, choc tylko bardzo ogolnie. Ale siedzial gdzies we mnie. Ale jedna
mocne 7.