Nie będę oryginalny - kapitalny film. Chyba żaden film przedtem ani potem nie wcisnął mnie aż tak w fotel kinowy.
Co do "potem", to życzę Ci, żeby jeszcze wiele filmów wcisnęło Cię w fotel kinowy, a jeśli chodzi o "przedtem", to albo mało filmów w swoim zyciu widziałeś, albo były to same szmiry.... Niby wiem, ze każdy ma swoje gusta i nie powinno się o nich dyskutować, ale nie rozumiem zachwytów nad tym filmem i tak naprawdę bez zastanowienia jestem w stanie wymienić przynajmniej 10 o wiele lepszych filmów niż "Człowiek w ogniu", podobnie jak on opartych na faktach, a nie jakichś wymyślonych historyjek. Może jestem zbyt wymagająca, ale nic mnie tu jakoś specjalnie nie przekonuje: ani sama historia, ani gra Washingtona, no może sposób zrealizowania filmu jest ciekawy, ale i tak w sumie ogólna ocena wypada u mnie na 5-6/10.