Brak mi słów żeby opisać ten badziew, po prostu tragedia. Marna imitacja filmów Ridley'a Scota. Reżyser skupił się na pracy kamery a reszta leży i kwiczy. Ani to nie był film sensacyjny (na co wskazuje nazwa), ani też thiller, może to miał być dramat? Chociaż parę żałosnych scen akcji wyklucza tą tezę.
amon, jestes niepowazny. nie rozumiem jak mozna napisac, ze ten film byl beznadziejny. jakie filmy Ci sie podobaja? agent 007, ktory zawsze ma wszystko i jest niepokonany czy aniolki charliego, ktore nie powinny wygrac a jednak wygrywaja??
Tragedia ? nie wiem z ktorej strony. Film świetny, Danzel jak zwykle zadbał o dobre kino! Gorąco polecam.
Ale powiedz mi co w tym filmie było ciekawe. Nie było znanego z thillerów napięcia, sceny akcji beznadziejne (a przecież tytuł to Człowiek w ogniu), fabuła natomiast.... no cóż... prosta niczym w Commando, a zakończenie raczej rozczarowywało niż zaskakiwało. Chyba że jak już mówiłem jest to dramat, no ale dramat Człowiek w ogniu? Więc weź mi powiedz co ci się w nim podobało?
A od "Titanic" oczekiwałeś filmu o producentach rowerów na ramie tytanowej? Od kiedy to gatunek filmu określa się po tytule? "Man on Fire" to dramat na miłość boską, nie thriller. Dobrze, że nie oczekiwałeś porno, bo ten "ogień" to złudny może być.
Człowieku uderz sie pożądnie w głowe!!! Człowiek w ogniu to mistrzostwo a Ty mu dajesz 2? a takiemu Szybcy i wściekli: Tokio Drift dajesz 10 gdzie fabuła i wogóle wszystko jest naciągane ??? coś z Tobą nie tak
"Człowiek w ogniu" to nie film akcji, to nawet nie film sensacyjny w dosłownym znaczeniu. To dramat, a przede wszystkim film psychologiczny, pokazujący do czego zdolny jest człowiek, jak może wyglądać zemsta i jak silna może być przyjaźń łącząca zwykłego ochroniarza, który stracił sens życia i dziewczynkę, która ten sens na nowo mu pokazała. To najlepszy film jaki w życiu widziałem, głównie za sprawą fenomenalnej muzyki i kilku wzruszających scen, które zapadają w pamięć. Do tego fantastyczne aktorstwo (Denzel jak zwykle genialny, świetna rola Dakoty Fanning) i ciekawy montaż, który wyszedł rewelacyjnie. Nawet realizm jest tu dość spory, choć mogłoby się wydawać że główny bohater jest kuloodporny hehe. Wbrew pozorom to głębszy film niż się z początku wydaje, z tzw. drugim dnem, w tym przypadku psychologicznym. Film bez wad. Same zalety.
Jeśli komuś ten film się nie podobał (vide założyciel tematu), to trudno - ma takie prawo, wyrazić własne zdanie na ten temat. Ale przydałyby się solidne argumenty popierające jego wypowiedź. W każdym razie - jeśli ktoś oczekuje od takiego filmu masy efektów specjalnych i super pościgów, wybuchów, strzelanin - to nie ten adres. To nie "Szklana pułapka".
A, i jeszcze coś : Widzę Amon, że niespecjalnie przypadają Ci do gustu filmy psychologiczne - "Łowca jeleni" ma u Ciebie 4/10... Nie dziwię się, że na "Człowieku w ogniu" się zawiodłeś. Pozdro
Amon, ja widzę dwie przyczyny dlaczego ten film Ci się nie podoba.
Albo zacząłeś ten film oglądać i przyłapała Cię mamusia na oglądaniu filmów dla osób starszych albo rzeczywiście czekałeś na pornosa i się zdenerwowałeś.
Wracaj do innego przedziału filmowego amon i nie denerwuj ludzi
prawdopodobnie to jest tylko marna prowokacja, a jeśli nie to radze się zapoznać ze słowem "metafora", a co do filmu to jest majstersztyk połączenia kilku gatunków filmowych i nic tego na szczęście już nie zmieni :)
najwidoczniej nieznasz się na filmach więc nie komentuj bo prawie 99% ludzi ma inne zdanie ale zawsze się znajdzie pseudo krytyk.
co tak się uczepiliście??
każdy ma prawo oceniać według swojego zdania a jakoś wszyscy są wielce obrażeni że komuś ten film się nie podobał
Tragedia jest Twoja nie poparta zadnymi argumentami wypowiedz, postawiona zapewne na fundamentach solidnej ignorancji. Byles kiedys w Mexico City, albo w Meksyku w ogole? Jesli nie, to mowisz o rzeczach ktorych istnieniu nie masz pojecia- ten film momentami oglada sie jak dokument, choc w istocie TO JEST DRAMAT. sceny akcji wcale tego nie wykluczaja, niezaleznie od tego czy nazwiesz je dobrymi czy zalosnymi.
A Twoim zdaniem, ktory film Ridleya "Man on fire" imitowal?
Film jest świetny. Podejrzewam, że w ogóle nie zrozumiałeś tego filmu ( jego przesłania). Faktem jest , że ten film oglądałem bardzo dawno, ale wywarł na mnie naprawdę wielkie wrażenie. Pięknie jest tu ukazane poświęcenie człowieka, który chce ratować przyjaciela. Denzel zagrał świetnie. Jeden z moich ulubionych filmów. Polecam
zgadzam się w 100%!!!! ,a autor tematu nie ma pojęcia o dobrym kinie(tak jak już ktoś tam pisał o "Titanicu" i ramie tytanowej) dla mnie jest to naprawdę świetny film godny polecenia
Amon pewnie ma problemy ze zrozumieniem takich filmow, niech dalej oglada smerfy ;) film jak dla mnie kozacki
"Szybcy i wściekli: Tokio Drift"- a ten "hit" to na 9 oceniles. Dobry gust... hahaha Pozdrawiam