PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=107049}

Człowiek w ogniu

Man on Fire
2004
7,9 195 tys. ocen
7,9 10 1 194649
7,0 44 krytyków
Człowiek w ogniu
powrót do forum filmu Człowiek w ogniu

Do bólu wtórny, przeokrutnie efekciarski i absolutnie przewidywalny film Tonego Scotta. Wydaje się być jednym z bardziej sztampowych filmów sensacyjnych ostatniego czasu. Jest to produkt zobligowany do najbardziej przeciętnego widza nie dającego mu nawet na sekundę pomyśleć lub zastanowić. Nie takiego czegoś szukam w kinie. Absolutnie podobny do innych podobnych filmów amerykańskich ostatniego czasu. Do plusów filmu można zaliczyć kilka ładnych ujęć i względnie muzykę jednak nawet i ona jest niezwykle konwencjonalna. Ocena na filmwebie świadczy jedynie o tym że dla ludzi oceniający filmy w tym serwisie film jest jedynie tanią rozrywką (dodatkiem do niedzielnego popołudnia w centrum handlowym) i w tym ujęciu można zaryzykować stwierdzenie że kino wraca do swoich początków - taniej, ludycznej i jarmarcznej rozrywki, którą niewątpliwie było w swoich początkach.

ocenił(a) film na 9
JACHEM

Litości. A czy Ty oczekiwałeś od tego filmu ambitnych przesłań dotyczących problemów i rozważań na temat ludzkiej egzystencji?
I czy naprawdę aż tak Cię boli, że ludzie traktują kino jako rozrywkę?
Wyluzuj trochę...

ocenił(a) film na 10
JACHEM

<facepalm>

>"bólu wtórny, przeokrutnie efekciarski i absolutnie przewidywalny film"

Amerykańskie kino sensacyjne XXIw. już z założenia zaczeło uchodzić za wtórne, efekciarskie czy przewidywalne.. wiec nie wiem czego oczekujesz w przypadku tego typu produkcji. Akurat ostatnia cecha "przewidywalny" nie koniecznie tyczy się akurat tego filmu, raczej nie urzyłbym tutaj tego określenia. Skąd to stwierdzenie? od choćby zakończenie, czy też fakt z ojcem dziewczynki..(spoiler) tych przypadków chyba nie łatwo sie z początku domyślić?

>"Jest to produkt zobligowany do najbardziej przeciętnego widza nie dającego mu nawet na sekundę pomyśleć lub zastanowić"

Przepraszam ale mojej osobie film się bardzo spodobał, a raczej nie zaliczyłbym siebie przez skromność do miana widza "przeciętnego". Mimo, że jestem bardzo krytyczny wobec takich filmów, wychodząc z kina nie odczuwałem wrażenia, że to kolejne nudne Hollywood'zkie badziewie jakiego nie brakuje. Wręcz przeciwnie, dobry film i kolejna dobra rola Denzela Washingtona.

>" Ocena na filmwebie świadczy jedynie o tym że dla ludzi oceniający filmy w tym serwisie film jest jedynie tanią rozrywką (dodatkiem do niedzielnego popołudnia w centrum handlowym) i w tym ujęciu można zaryzykować stwierdzenie że kino wraca do swoich początków - taniej, ludycznej i jarmarcznej rozrywki, którą niewątpliwie było w swoich początkach."

To, że tobie się film nie podobał(rozumiem) nie znaczy jednak, że ponad półtysiąca ocen pod tym filmem ma być zaraz błędem, a takze, ze niby świadczyc to ma o jakimś zacofaniu kina?

Phi.

ocenił(a) film na 10
Tethys

*drobna poprawka ponad pietnaście tysięcy ocen.. xD

ocenił(a) film na 9
JACHEM

Nie ma chyba niczego bardziej rozczulającego niż ludzie, którzy krytykują filmy sensacyjne za brak fabuły na miarę Makbeta. To tak jakby mieć pretensje do gruszy za to, że nie rodzi jabłek. W kinie panuje różnorodność, dzięki czemu nie jesteśmy skazani na jeden gatunek filmowy.

Człowiek w Ogniu jest filmem zrealizowanym na poziomie technicznym o którym taki Wajda może pomarzyć. Denzel jest aktorem, któremu umiejętności mogą pozazdrościć gwiazdy takich "wybitnych" dramatów jak "Katyń".

Zdjęcia, w które w tym filmie są mistrzowskie to też sztuka.

Co do fabuły i efekciarstwa.(SPOJLERY) Główny bohater mógł przeżyć, ożenić się z matką Pity, zbudować domek z białym płotem i ogródkiem a na koniec zatańczyć break dance jak Johny Depp w "Alicji..". Poza tym film jest bardzo brutalny i przy tym pozbawiony kiczu, więc do Twoich zarzutów bardziej pasują filmy akcji z Van DAmmem, Seagalem czy innym Norrisem.

Myślę, że Scott znalazł złoty środek pomiędzy hepi endem a nieudolnym dramatyzmem, który cechuje np. zakończenie "Infiltracji".