Mam jedno pytanie - po jaką cholerę on z nimi pojechał? Zamiast dać nogę, poślubić tą Radha'e Mitchell, zaadoptować Dakotę i jej psa, dogadać się z tą Toyotą czy Fordem i żyć długo i szczęśliwie?
Hmm, też się nad tym zastanawiałem. Może dlatego, że nie miał już sił na to wszystko. Przecież został postrzelony wcześniej. I tak nie miał gdzie uciekać, bo i tak by go dogonili. Jeśli uciekałby w stronę Radha`e to zabiliby za pewnie i ich. Sam nie wiem...
No właśnie. Z tego co pamiętam, to deal był taki, że "oddam ci twojego brata". A skoro nie miał sił, to miał taką samą drogę w drugą stronę ;)
My tu gadu gadu, a i tak musiało się to tak skończyć, bo by nie było patetycznie.
gdyby nawet "dał noge" koniec bylby taki sam zmienil by sie jedynie samochod w ktorym zmarłby Creesi z samochodu Glosu na samochod matki Pity, a idac dalej... byl gotow oddac za nia życie... i tak tez wlasnie zrobil...
chodziło tu głownie o honor dotrzymania umowy która było miedzy innymi życie Creasy.
dlatego że miał swoje zasady którymi się w życiu kierował. zawarł taki układ z tymi ludźmi i tego słowa sie trzymał.
po drugie był cięzko ranny, wiedział że umierający.
po trzecie do końca życia [które pewnie nie trwałoby już długo] byłby ścigany przez nich aż w końcu zamordowany. tak myślę.
chociaż na początku myślałam jak Ty.
A czy ktoś zadał sobie trud przeczytania książki? Ja znam wszystkie książki quinnela. Powiem tak - film jako film jest ok, ale z książką strasznie pozmieniali i nie wiem po co aż tyle. Akcja była we włoszech a nie w meksyku, sam creasy był biały, pita zginęła i creasy się mścił - w tym chodziło o zemstę a nie odzyskanie dziewczynki ... Rozumiem że do filmu się pewne rzeczy zmienia ale po co aż tyle.
bo to nie jest adaptacja książki, tylko film "na podstawie". to wbrew pozorom są dwie zupełnie różne rzeczy.
o matko !!! jak byś doklanie ogladala ten film to bys sie skapla ze po 1 nie mial gdzie uciec(bo byli na jakim moscie) po 2 przeciez do niego celowali wiec jakby chcial uciec to by go postrezlili ajak by nawet to by go znlezli a z reszta mozna powiedziec nie nie pozwalal mu honor bo wkoncu tak sie poscwiecil dla pity i na koncu mial wyjsc na tchurza!...
" po jaką cholerę on z nimi pojechał?"
obejrzyj sobie alternatywne zakończenie tego filmu to będziesz wiedział
Jeśli mógł bym się dowiedzieć co jest w Alternatywnym zakończeniu to prosił bym o napisanie mi dzięki
Alternatywne zakończenie jest na wersji DVD i przedstawia sie ono następująco
Creasy jedzie ze zbirami do domu Voice po czym wysadza wszystkich w powietrze.
mnie takie coś podchodzi bardziej
Dokładnie tego nam brakowało wszystkim tym którzy oglądali ten obraz szkoda, że nie takie zakończenie jest w Orginale:/
"Creasy jedzie ze zbirami do domu Voice po czym wysadza wszystkich w powietrze. "
jakby takie zakonczenie bylo to by sie glosy podniosly ze nikt by sie tak nie wysadzal, ze to takie holywodzkie (patrz motyw z wysadzeniem smitha w filmie "i am legend"-oj strasznie ludzie na to narzekali)
"I nie pierdol, ze facet, ktory aranzuje porwanie swojej corki pozniej popelnia samobojstwo z powodow wyrzutow sumienia. "
ale on nie popełnił samobójstwa z powodu aranżacji porwania tylko z tego że cała akcja nie wyszła i myślano że córka zginęła i obwinił się odpowiedzialnością za jej śmierć, dopiero póżniej okazuje się że córka jednak żyje.
Odnośnie pytania w temacie to wydaje mi sie , że gość miał już dość takiego życia( wtedy pomysł z wysadzeniem sie by pasował), był zresztą najprawdopodobniej śmiertelnie ranny.Ponadto zgodnie z umową brat i on w zamian za dziewczynke. inaczej zapewne Voice zabiłby całą trójkę z matką włącznie.
tyle
"... Dam ci życie za życie" Umowa jest umową. Nie ma się co dziwić, że Creasy odjechał z kolesiami "Głosu". Dla niego nie było ważne własne życie, tylko życie dziewczynki. Czół się za nią odpowiedzialny jak ojciec. W filmie był to moment zawodów w pływaniu, kiedy siostra zakonna powiedział tekst, że on dzisiaj jest je ojcem. A dla ojca najważniejsze jest dziecko.
A co do sceny z wysadazaniem najlepsza była w filmie "Leon zawodowiec"
"Remember...I will give you her life...For your life..." No i co tu dużo filozofować? Na przestrzeni całego filmu było widać, że koleś ma jaja i honor, a że przystał na taką ofertę musiał się oddać w ich ręce. Można też na to spojrzeć z innej perspektywy. Po pierwsze miał dość takiego życia i zastanawiał się czy Bóg wybaczy mu jego czyny? Ratując życie dziewczynki - oczywiście po trupach - wiedział że dokonał czegoś dobrego i bardzo możliwe że w ostatecznym rozliczeniu z Bogiem to będzie przemawiało na jego korzyść. Wiem że to tylko czcze gadanie, ale może coś być na rzeczy. A co do samego filmu - nie chce mi się nowego wątku zakładać - genialny i bez wahania 10/10.
Po pierwsze koleś był honorowy. Po drugie snajper miał go na muszce, więc jak by uciekł to i tak by go zastrzelili. Proste. Film genialny 9/10.
Są dwie możliwości.
Po pierwsze musiał się poddać, bo porywacze zabiliby i jego i matkę i córkę.
Natomiast moja hipoteza (wg mnie jak najbardziej prawdopodobna) jest taka, że dzięki temu, że porywacze zabrali Creasy'ego do swojego bossa czyli The Voice'a jedyny sprawiedliwy policjant przedstawiony w filmie mógł go namierzyć i zabić przy aresztowaniu. Myślę, że to bardzo dobrze, że reżyser zostawił nam tą kwestię do namysłu.
Faktycznie uciekać nie miał gdzie i chodzilo też pewnie o honor, ale przecież jak wychodził z tego szpitala to mówili że jak nie będzie się teraz leczył to umrze. A jemu już nie zależało żeby żyć tylko żeby pomścić Pitę, wsiadając z nimi do samochodu wiedział że już się nie uratuje przez tą ranę postrzałową.
Dla mnie jeden z najlepszych filmów wogóle.
Cała zemsta w jego wykonaniu była swojego rodzaju pokutą. Creasy chciał w jakiś sposób odkupić swoje zmarnowane życie i umrzeć wiedząc, że zrobił raz coś wartościowego.
Gdyby Creasy uciekł musiała by to być żałosna akcja rodem z filmów z czakiem norisem. A Tony Scott nie jest chałturnikiem.
Doskonały film akcji z domieszką dramatu.
9/10
Kurde ludzie o co ta rozkmina??. W czasie rozmowy z Creasem glos powiedzial " zycie twoje i mojego brata, za zycie dziewczynki" czy jakos tak...
wontrupka1 juz o tym napisal, a wy dalej macie problem
Najciekawszy jestem dlaczego, no dlaczego i jak głupim trzeba byc by kupic tyle broni, byc ochroniarzem i nie nosić kamizelki kuloodpornej. Widac na wojnie nigdy z niej nie korzystał :D
fakt, kamizelka by sie przydala, chociaz nie wiem czy mi by sie chcialo nosic ja codziennie. W sumie nie kazdy ochroniarz nosi kamizelke, chyba ze sytuacja tego wymaga. Co do ostatniego twojego zdania on nie byl na wojnie tylko w pracy.
ahhh sorry zle ciebie zrozumialem... masz racje. podczas rozrachunku z bandziorami zdecydowanie by sie kamizelka przydala :D
książkę? wszyscy się zachwycają filmem scotta z washingtonem; a NIKT nie wspomniał że to remake filmu z 1987 r, francuskiego czy włoskiego?
notabene - całkime niezłego
Hmm właśnie nagrałem sobie ten z 1987 roku z tv i mam zamiar go obejrzeć w ten weekend więc jak coś dodam mały komentarz na jego temat czy lepszy czy gorszy:) choć wątpię by podobał mi się lepiej gdyż ten z Denzelem ma u mnie 9 a to granica nie mal że nie do pokonania :)....pozdro
Dziś jestem po seansie orginalnej wersji i z przykrością stwierdzam, że nie dziwie się, że nikt nie wspomina starszej wersji gdyż jest ona słaba jak na obecne kino. Mało wciągająca amatorsko odegrane role i Scott Glen nie przekonuje, że cierpi z powodu wcześniejszych doświadczeń życiowych. Wielki zawód i całe 3/10 może gdy był nowością obraz oglądało się dobrze lecz na pewno nie jest to obraz ponadczasowy.. Plusy za pierwowzór i dobry pomysł na film... cała reszta słabiutka..
ja twierdze ze dlatego zeby ci porywacze dali spokój tej rodzinie a po zatym po wyjściu ze szpitala nie był zdrowy do konca, jedno płuco mu krwawiło a na kolejnej akcji odbijajac dziewczynke znowu został postrzelony wiec najprawdopodobniej czuł ze umiera...
Trzeba pamiętać, że John chciał się zabić ale kula powiedziała 'nie' felerna spłonka lub Boski plan. John miał jeden cel w życiu: zemścić się za śmierć Pity... Dokonał tego a potem umarł bo był spełniony. Człowiek taki jak on, który tyle przeżył nie odnalazł by się w tym świecie dlatego poświęcił swoje życie dla dziewczynki. Podobny motyw był w Sin City "starzec umiera młoda dziewczyna odchodzi by żyć"