... a do połowy filmu zapowiadało się jeszcze gorzej. Ocenę obniża irytujący montaż a podwyższa Dakota oraz para Giannini-Ticotin i cały meksykański folklor z zakapiorami różnej maści w tle. Denzel jest solidny, nic więcej. Daleko mu do "Dnia próby".
Film przewidywalny, przez co w ogóle nie trzymał mnie w napięciu. Jeżeli w piątej minucie pokazują mi Rourke'a jako prawnika to ja już wiem, że facet jest podejrzany. Jezeli żona pracodawcy od razu znajduje z bohaterem wspólny język, to ja mogę podejrzewać że jej mąż nie ma czystego sumienia. Takie tam ograne schematy. Zaskoczeniem też nie jest to, że dziewczynka żyje, w końcu to film hollywoodzki i jakaś forma happy endu musi być. Może materiał powinien trafić w ręce lepszego reżysera i powstałby film bardziej wciągający, zaskakujący i wzruszający?
Myślę że szybki montaż, który ty określasz irytujacym, jest plusem filmu. Gdyby nie te szybkie ujęcia, to myślę że przez pierwsze 40 minut filmu 80% widzów wyłączyłoby go lub zasnęło. Sprawny montaż sprawia że daje sie to oglądać bez większego znużenia.
Rola Denzela dobra, jest taki zimny, perfekcyjny, bezlitosny, taka hollywoodzka wersja Franza Mauera z Psów. Oczywiście to nie to samo co Dzień Próby, czy Huragan, ale Denzel nie schodzi poniżej swojego poziomu.
Daję 7/10 bo film ma zdecydowanie więcej plusów niż minusów, chodź z nóg nie zwala.
Pewnie to kwestia gustu, bo mnie akurat takie ujęcia męczyły i dekoncentrowały. Pozdrawiam.
fakt, grube 2 godziny z których wycisnąć można 45-50 minut, jeśli ktoś chciał zrobić film a'ka Leon Zawodowiec, to po prostu pomylił odwagę z odważnikiem jak mawia nasz legendarny Jan Tomaszewski.
Denzel tradycyjnie na wysokim poziomie ale po co było to całe pierdzielenie pół filmu o niczym, rola Walkena ( porażka ) podobnie jak pana z 9i1/2 ;) Komisarz Halski też walczył o córkę i nie potrzebował na to dwóch godzin i 23 minut ;)
W sumie to się zgadzam. Lubię filmy Tonnego Scotta ale w mojej ocenie to jego najsłabsze dzieło. Tak jak wyżej film bardzo przewidywalny bo od początku wiadomo jak się zakończy. A co do montażu i zdjęć to przekombinowane na maksa bo czasami można dostać oczopląsu od tych migających zajawek. Nawet nie wiem jaką ocenę wystawić bo film może nie jest zły ale zdecydowanie mi się nie podobał.