Film dobry - zasługuje na mocne 7. Oglądaliśmy z mężem i obydwoje bylismy zgodni co do tego , że tak własnie powinno się rozbijać mafijno-policyjne układy - jeden odważny i zdesperowany z kałachem i wszystkich po kolei likwidować a nie jakies tam sądy, procesy, procerdury. Świetna rola Denzela i tej małej - film na pewno wart obejrzenia. Ale jednej rzeczy nie zrozumiałam: jak na poczatku filmu Rourke rozmawia z Anthonym to opowiada o jakimś porwaniu i mówi coś w stylu" i odesłałem dzieciaka z odciętym uchem do domu". Ja wtedy zrozumiałam że on jest przestępcą co ogranizuje porwania, a potem sie okazało że to prawnik rodziny? To kim on był w końcu - niech mnie ktoś oświeci.
Był prawnikiem rodziny który zorganizował to porwanie, bo ojciec dziewczynki się ubezpieczył od porwaniaza jego pomysłem i żeby dostać kaskę z ubezpieczenia zorganizowali porwanie, ale nie wiedzieli że w tym wszystkim uczestniczą policjanci którzy będą chcieli okup zapier....ć, i tak się wszystko pogmatwało ...