PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=107049}

Człowiek w ogniu

Man on Fire
2004
7,9 195 tys. ocen
7,9 10 1 194649
7,0 44 krytyków
Człowiek w ogniu
powrót do forum filmu Człowiek w ogniu

Średnia na filmweb'ie podziałała na mnie wprost nieadekwatnie do tego filmu - po komentarzach wnioskowałem, że "Człowiek w Ogniu" to naprawdę wielkie kino, masa przeżyć itd. a tu - jak już ktoś w komentarzach napisał bez rewelacji... i słusznie.
Jasne - Denzel W. świetnie tutaj odwala swój aktorski kunszt ale dla mnie całość obrazu, jak na kino oparte na faktach nie robi wrażenia. Może dlatego, że spodziewałem się w myśl ocen na coś wielkiego a jest ów coś filmem średnich lotów

ocenił(a) film na 10
tomaszdarwin

To mój ulubiony film... Urzeka w nim właśnie klimat, sposób zmontowania filmu, gra aktorska i przede wszystkim Denzel bo bez niego tego filmu by po prostu nie było.
Wielu ludzi którzy piszą że ot co bez rewelacji to zwykle osoby które obejrzały go nie uważnie i potem zadają dziwne pytania... dlaczego to, dlaczego tamto... a wszystko zostało powiedziane. Aczkolwiek warto zauważyć że w polskiej wersji z Lektorem tłumaczenie jest na tyle kiczowate że czasami film staje się bezsensowny... zmieniają znaczenie zdań albo w ogóle nie tłumaczą tego co trzeba.
Aha... to co najważniejsze. Nie rozumiem dlaczego nastawiłeś się że jest to film na faktach ?? gdzie to usłyszałeś albo gdzie to przeczytałeś ?? Film oparty jest na podstawie autobiograficznej książki, fakt, ale akcja w książce dzieje się we Włoszech w zupełnie innych czasach. W filmie tym akcja została trochę unowocześniona, usadowiona w realiach Meksyku gdzie we współczesnych czasach to tam jest najwięcej porwań (czy tam było) i połączeniu tego co w opisane w książce, z tym co faktycznie działo się we Włoszech. Czyli mam na myśli śmierć Denzela i "Głosu".
Wrazie padających pytań, dlaczego główny bohater odjechał z porywaczami, skoro miał czym handlować (rodzina porywacza). Wg mnie co z tego że oddali dziewczynke... równie dobrze mogliby się potem zemścić za to co zrobił porywacza bratu i za to że ich tam troche pozabijał...

ocenił(a) film na 5
pelegrino1989

Z tym, że na faktach tknęły mnie napisy na końcu kto kiedy żył idt. Dobrze, że wyprowadziłeś mnie z błędu. Tylko zrozum, że ja to wszystko dostrzegam - grę aktorską, decyzje głównego bohatera, dynamicznym montaż, niezłe oko kamery ale... tak wysoka nota przytłoczyła mnie i definiowała ten film jako kino porażające a przecież dla mnie jako odbiorcy było całkowite przeciętne. Szanuję Twoją odpowiedź, ale dalej nie rozumiem, jak można się aż tak rozsmakować w tym filmie.
Jest cała gama filmów o podobnej średniej a są to pozycje genialne - widać taka magia filmweb - nie wszystko złoto, co wysoką średnią ma

tomaszdarwin

Jest też cała gama filmów o podobnej tematyce (wspomnijmy chociażby "Gdzie jesteś Amando"), ale akurat ten ma tak wysoką średnią.
Myślę, że to wynika ze składowych elementów tego filmu. Sam już powiedziałeś: Denzel na plus; pomysł na scenariusz - świetny; montaż i zdjęcia - fantastycznie oddające tempo i temat akcji; muzyka - jak dla mnie więcej niż genialna (zwłaszcza The end, choć słyszałam już głosy, że partie wokalne przeszkadzają).... można by takich drobnych elementów wymieniać sporo i w sumie dają one to, co "nakazuje" widzom po obejrzeniu tego filmu oceniać go wyłącznie dziewiątkami czy dziesiątkami. Może i są (tzn. pewnie są) filmy, w których akcja jest lepiej poprowadzona czy tam coś innego... ale ten łączy w sobie wszystko to, czego by się po dobrym filmie oczekiwało.
btw tak po prawdzie nie wymieniłeś ani jednego argumentu, przez który ten film oceniasz jako "średnich lotów".
Dla mnie mimo wszystko 9/10

moniczkag8

montaż, zdjęcia i dźwięk.. szczerze mowiąc, rozkładają mnie na łopatki.
i ta 'słodka, wzruszająca' więź między Dakotą a Denzelem.. :(

tomaszdarwin

Problem w tym że system ocen powinien być dla rozumiejących że film, o którym w komentarzu mówi się że był bardzo dobry ocenia się na 10. Bardzo dobry = ocena 8. A tak często się człowiek zawiedzie po ocenie na FW. Niestety sam ostatnio podnosiłem oceny niektórym filmom po tym jak jacyś kretyni chcieli wywindować na 1 pozycję Avatara, który bez efektów 3D zasługiwałby na co najwyżej ocenę dobry (7).

Pozdrawiam