Nie ma do czego się doczepić w tym filmie, z wyjątkiem dwóch rzeczy :
1. Filozofia działania głównego bohatera (i chyba jedno z przesłań filmu) - oko za oko, ząb za ząb. Absolutnie niezgodny z Rz 12,21. Duży minus.
2. Niektóre osoby na forum zachwycają się wspaniale rozbudowanym wątkiem relacji pomiędzy Pitą i Creasy. Ja mam duży niedosyt - uważam, że został maksymalnie skrócony i to do tego stopnia, że scenarzyści musieli wprost powiedzieć widzowi dlaczego Craesy pragnie zemsty. Słowa te padają z ust jego przyjaciela ("ona przywróciła mu wiarę w to, że warto żyć"). Dla mnie to duże "pęknięcie" w tym filmie.
Reszta to drobiazgi i nie warto nawet o tym pisać.
Każdy element składowy: gra aktorów, muzyka, zdjęcia, montaż ... doprowadzone są do perfekcji.
Konkluzja: film polecam osobom o silnym kręgosłupie moralnym, pozostałym nie polecam - niech zostaną w domu.
Całkowicie się z Tobą zgadzam. Niestety prawda jest taka, że większosc ludzi (mnie tez sie to niestety zdarza, jak w "Gorączce", którą doceniłam po czasie) zamiast uwaznie oglądać film, narzeka, ze "przez pół filmu nic sie nie dzieje", i pozniej wystawiają takie opinie, jak ponizej.. A gdyby wątek Pita-Creasy był bardziej rozbudowany, pewnie krzyczeliby jeszcze głosniej. Poza tym gdyby Rabyburn nie powiedział wprost, dlaczego Creasy chce sie mścic, większosc ludzi mogłaby nie chwycic, dlaczego to on tak ich morduje? Są ludzie którzy patrzą na film, i są tacy, którzy go oglądają/odbierają :)
Nie, nie. Przecież tylko Rayburn i matka wiedzieli tak na prawdę dlaczego się mści. Inni mieli to głęboko w d****. Dziennikarka chciała mieć materiał a komendant chciał schwytać Głos i tylko dlatego dali mu wolną rękę.
Dobrze, że poruszyłaś(-łeś) temat "Gorączki". Ktoś na forum Agory porównał "Człowieka w ogniu" do niej. Uważam, że jeżeli twórcy "Człowieka..." wydłużyliby ten film o ok. 20-30 minut rozbudowując wspomniany wątek, to film na tym by tylko zyskał. Pamiętacie "Gorączkę"? Te niezuważlane dłużyzny, te sploty wątków, długo rysowane portrety psychologiczne ... Na to w "Człowieku ..." liczyłem i dlatego odczuwam trochę niedosyt. Ale mimo to, podobnie jak w przypadku "Gorączki", mógłbym wybrać się na niego do kina jeszcze raz ("Gorączkę" widziałem dwa razy w kinie i chyba z 3-4 razy w tv).
Czlowieku robisz sie jakisms krytykiem filmowym a nic niewiesz jezeli ten film dlaciebie jest taki jak go opisujesz to prosze podaj mi twoj dobry film z ktorego jestes zadowolony ten film to rewelacja tego roku mysle ze zawojuje
Filozofia działania głównego bohatera byłaby dość dziwna, gdyby nie owo "oko za oko". Jakby nie patrzeć, to był płatny morderca. Trudno wymagać, żeby padł na kolana nad jej grobem i płakał do własnej śmierci ...
Wątek między dziewczynką a Creasy'm jest dość rozbudowany dla tych co uważnie oglądali, zwłaszcza gdy coś przy tym jeszcze odczuwali, miast gapić się ślepo na biegającą kamerę ...
Dla mnie bomba!
Do KROPKI: Zagadzam się - filozofia działania Creasiego jest logiczna jeśli spojrzeć na jego przeszłość. W moim poscie chciałem tylko dać do zrozumienia, że postawa "oko za oko" nie jest wzorem do naśladowania.
Co do drugiego punktu będę obstawać przy swoim, szanując oczywiście zdanie innych.
Jak ten watek ma byc rozbudowany jesli jedna strona nie potrafi wyrazac uczuc? Creasy pracowal dla... "sluzb specjalnych". Tam wyprano z niego wszystkie uczucia. Wiec jak on w ciagu kilku dni mial pokazac co czuje do Pity? Byla dla niego kims bardzo waznym, tyle wystarczy
Jesli ktos czuje niedosyt... niech jego wyobraznia zadziala. Nie wszystko musi byc podane na tacy :)