Do obejrzenia zachęciła mnie bardzo pochlebna recenzja w najnowszym Cinema oraz chęć ujrzenia Dakoty Fanning w roli Pity. Absolutnie się nie zawiodłem. Pomimo prostej i nieskomplikowanej fabuły, film jest perfekcyjny w każdym stopniu. Mistrzowskie zdjęcia po prostu zwalają z nóg, a obraz, który został poddany wielu ciekawym zabiegom zasługuje na najwyższe słowa uznania. Do tego dołożyć należy równie poruszającą grę Washingtona i Fanning, jak i nie mniej poruszającą fabułę. To jeden z najlepszych filmów, jaki widziałem w ostatnich miesiącach i jeden z nielicznych, który otrzymuje moją najwyższą notę.