pierwszy raz film obejrzałem mając 13 lat(wtedy na mnie nie zrobił ogromnego wrażenia) ale po kilkuletniej przerwie doznałem szoku i zdałem sobie sprawę że to najlepszy dramat i sensacja a właściwie dramat sensacyjny jaki widziałem... i chciałbym tutaj bardziej uwypuklić słowo DRAMAT, a czemu? film posiada kilka scen sensacyjnych jak (wysadzenie tego klubu meksykańskiego, czy rozerwanie tego kolesia przez C4) ale tych scen jest mało i są krótkie , pościgów, mordobicia , czy półobrotów chucku norrisa tutaj nie ma ... oczywiście są tu wątki kryminalne co może kojarzyć się z tym gatunkiem ,ale nie dajmy się zwieść pozorom.
Fani tonnego scotta będą zawiedzeni,bowiem filmowi daleko od stylu filmów takich jak Zawód szpieg czy ostatni skaut gdzie reżyzer bardziej stawia na efektowne strzelaniny, kaskaderstwo , i szybkie zwroty akcji...
film opowiada o byłym zabójcy CIA zdegradowanym moralnie który chce popełnić samobójstwo,przedtem jednak dostaje zlecenie chronienia dziewczynki która pokazuje mu "dlaczego warto żyć" i dzięki niej odnajduje szczęście, jednak pewnego dnia zostaje porwana.. i dalej możemy domyślić się o czym będzie film ale jak już wcześniej napisałem jest to wrażenie mylne.
film pokazuje dramat człowieka bez nadziei któremu odebrano ostatni promyk nadziei i do jakich czynów jest zdolny w wyniku zemsty
i nie jest na pewno nie jest "lekki", tutaj przedewszystkim postacie są nakreślone psychologicznie a nie "puste", świat jest okrutny(ale jak ktoś już napisał nim nie epatuje) i pokazane jest codzienne życie mieszkańców meksykańskich slumsów oraz to że "porwania" są na porządku dziennym, a pojęcie dobra i zła są bardziej względne (SPOILER- przykładowo zaaranżowanie porwania przez ojca który się na tą okazję przygotował i chciał spłacić długi ,i creasy który wyrżnał wielu porywaczy oraz współpracowników w okrutny sposób)- mimo tego bardziej kibicujemy temu creasiemu...
od strony audiowizualnej ... arcydzieło świetnie wkomponowane kawałki elektroniczne i klasyczne, oraz manipulacja obrazem pokazując chaos i nieporządek w głowie głównego bohatera który nie może poradzić sobie z otaczającym go światem.
aktorstwo.. majstersztyk denzela , walkena , tej małoletniej, jedynie co dziwi to reakcja bohatera na wieść śmierci pity, można mówić że był tak wypaczony z emocji że nie zdołały one się jeszcze w nim "obudzić", ale dla mnie to jedyny minus tego filmu i mimo sztywniactwa creasiego(troche nieuzasadnionego) wywołuje on silne emocje.
fabularnie też nieźle jest zwięzły i całkiem realistyczny , niech ludzie sięnie burzą że tak sobie radzi z tą organizacją przestępczą , przecież był w CIA.
oczywiście dochodzi do tego fenomenalna końcówka (która rekompensje małe wady).
Podsumowując jest to najlepszy dramat sensacyjny i jeden z najlepszych filmów w histori kinematografi ostateczna ocena :
10-/10
sry za interpunkcje ale nie chciało mi się jej jakoś przestrzegać :/ za dłuego pisanie by trwało.
O tak :) ja też miałam wtedy 13 lat, ale już płakałam na nim, jeden z moich ulubionych filmów, arcydzieło. CUDOWNE!
Jeżeli w Spy Game chodziło o strzelaniny to gratuluję.
A Man on Fire traci wiele przez montaż i ckliwe zakończenie.
Arcydzieło to o wiele za duże słowo, jeśli mówisz o Arcydziele kina. Może być co najwyżej Twoim prywatnym, osobistym arcydziełem, ale obiektywnie oceniając, jest dobry, co najwyżej bardzo dobry -, jednak absolutnie nie arcydzieło kino. Pozdrawiam.
wiesz film jest dopracowany praktycznie w 100 procentach z wplecionymi też dobrze elementami dramatu:poczynając od aktorstwa ,scenografie scenariusz, do reżyserii wypada świetnie do tego dochodzi fenomenalna końcówka która rekompensuje małe błędy, mimo tego że dostał ode mnie 10 to jest jednak wyraźnie gorszy od takich dzieł jak podziemny krąg czy siedem ale w swojej kategori wypada wręcz genialnie.
Każdy patrz na co innego. Dla mnie film był przyjemny, ale.. ..całkowicie przewidywalny (wątek przyjaźni Pity i Creasy'ego, wątek zemsty).
Film w momencie porwania, był maksymalnie przewidywalny, dochodzenie Creasy'ego po kolejnych szczeblach do głosu przypominało mi jakąś kiepską grę sensacyjną, to że Pita żyła było dla mnie oczywiste, tylko czekałem kiedy to się pojawi w filmie. Zaskoczył mnie trochę udział ojca Pity w porwaniu. Wzruszającym mogło być i trochę było, że on oddał za nią życie.
Każdy inaczej ocenia. 10 chyba dałbym kilku, nie więcej jak 5 filmom jakie oglądałem w życiu:-) Tak więc 7 za ten fil u mnie to dużo, u kogo innego byłoby to 9, 10. W każdym razie bardzo dobry sensacyjny film z elementami dramatu, ale broń boże, nie arcydzieło.
poprawa: moje prywatne arcydzieło!
:P
cenzorzy....
bezczelne...
wara ode moi
i moi arcyarcydzieła!
:P
Dla mnie ten film to przede wszystkim rewelacyjne zdjęcia i montaż. Tony współpracuje z rewelacyjnymi operatorami, co widać również w "Zawód Szpieg". Dlatego film tak trzyma w napięciu, warsztat Scotta i jego współpracowników to jego największy atut.
Co do scenariusza - prosty i przewidywalny. Ale jaki miał być w filmie akcji z domieszką dramatu? Pod tym względem jednak "Leon.." był o wiele lepszy. Niemniej rewelacyjna gra Denzela i innych sprawa, że historia wciąga.
Ode mnie 9/1. Za zdjęcia,reżyserie , montaż i Denzela przyznałbym Oscara:>
Coz moge powiedziec... Film przedstawia motyw drugiej szansy od losu, pokazuje jak szczera milosc moze zmienic czlowieka, jak zycie moze nabrac wtedy sensu i barw... Rowniez zemsta ma tutaj ogromne znaczenie.. "Revange is a meal best served cold.."
Dodatkowo muzyka z Lissa Gerrard.. Niesamowite polaczenie genialnej fabuly opartej na realiach przeszlosci, muzyki i mistrzowskiego wykonania.. Ten film zasluguje min na 9/10, a przez moj pryzmat myslenia i gustu powinien dostac 11/10..
Tyle ode mnie
Pozdrawiam kinomanow ;)
Dla mnie najlepszy film z Denzelem...widziałam ich wiele ale ten zasluguje na ogromna uwage. Szczerze - najlepszy film ostatnich czasów. Mozna ogladac kilka razy - malo jest takich folmow do ktorych wraca sie z przyjemnoscia. Muzyka rewelacyjna,
Dla zainteresowanych talentem Denzela polacem filmy: Amerykański Gangster, Deja Vu i wiele innych. Washington ma ogromny talent aktorski, byle tak dalej, Tylko czekać na nastepne hity.