PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=107049}

Człowiek w ogniu

Man on Fire
2004
7,9 195 tys. ocen
7,9 10 1 194649
7,0 44 krytyków
Człowiek w ogniu
powrót do forum filmu Człowiek w ogniu

Film człowiek w ogniu niczym nie zaskakuje (no prawie ale to niżej) - fabuła nie wyróznia sie z pośród wielu filmów - sensacyjnych..dodatkowo mamy rozbudowany watek - przyjazni Creasy z Pita..pozniej zemsta :) i happy end (choć ocywiscie nie klasyczny)...forma ..hmm taka jak zwykle u tego reżysera (zreszta brat uzywa podobnych chwytów..podobnie jak np M.Mann) szybkie teledyskowe ciecia motazowe , ruchoma kamera (jest wszedzie !!!)....nietypowe wykorzytsanie napisów (innaczej rozmieszczone) - ale to drobiazg :) niesamowita barwa obrazu (filtry) ...i no własnie to nie jest niczym nowym - i a tu po pewnym czasie hmm meczy ....:( ...technicznie film jednak bardzo dobry ...gorzej z historia - film jest bardzo przewidywalny (mysle czasami ze gdyby choc troche z "brutalności" filmu skorzytsał wygładzony i poprawny Punisher film byłby ciekawszy...prosze nie zrozumiec mnie zle - nie chodzi mi o to ze by było duzo krwi a o pewien realizm postaci w koncu jak postanawia sie byc mscicielem to nie tylko mozna grozić wymachujacy paluszkiem i dać klapsa bandycie na droge) - zreszta postac DW jest zedecydowanie bardzije dwu znaczn amoralnie niz punisher..choc te dwa filmy jednka trudno ze osbą porównac ..chyba nie ta klasa rezysera.....pamietam kiedys "starego" człowieka w ogniu ze scotem glenem ..(zreszta całkiem niezłego...i w sensie fabularnym bardzo podbnego do nowego filmu scotta) .....i moze dlatego nic nie wyrózniało by tego filmu gdyby nie...Denzel....własnie dawno nie widziałem go w tak dobrej roli ..tak jakby w penym moencie aktor zrezygnował ze sowich typowych zagran aktorskich ..tzn jakich?ten usmieszek , te miny (prawie w kazym filmie takie same) ..tu naprawde sie postarał stworzył jakoś postać - wrecz nia był ..naprawde przyciaga do ekranu i tak mysle ze gdyby w tym filmie grał ktoś inny film byłby po prstu przecietny ..a tak jest dobrym sprawnie (moze nawet wrecz świetnym) widowiskiem z pewnymi ambicjami ..oglada siego bardzo dobrze (choc jak juz wposminałem czasami "formuła" moze zmeczyc) ...ja polecam moze za rok nie bedzie to film "który" sie jakos szczególnie pamieta ale rózwniez nie bedzie sie go pamietało jak cos co wielce rozczarowało..........

thom95

Mysle ze film zostanie zapamietany. Zwlaszcza przez osoby o "mocnym kregoslupie moralnym" (jak ktos wczesniej pisal). Bo tu chodzi glownie o zwiazek miedzy Creasy'm i Pita. Czlowiek, ktory znalazl sie na dnie, nagle odnajduje sens zycia, osobe dla ktorej chce sie poswiecic. No owszem, jest duzo filmow o podobnej tematyce, ale one sa "plytkie"

VvX

Hej

hmm jeśli chodzi o określenie "zapamiętany" miałem na mysli moja pamieć :) nie pamieć ogólnie jakieś liczby widzów ...az takim prorokiem nie jestem :)..ale nie rozumiem hmm okreslenia "mocnym kregosłupem moralnym" ?? tzn np ze osoba , któa ten film nie uzna za godny zapamietania takiegoz nie posiada ??? chyba ze uzycie " " miało swój okreslony cel :) ...hmm co do głebokości :) filmu to również bym nie przesadzał :) ale filmy o podobnej tematyce raczej nie sa tak interesujace jak film scotta...Pozdrawiam