Dawno tak schematycznego filmu nie widziałam!! Jest bohater dobry i bohater zły oraz piękna (i tym razem inteligentna) blondynka. No i rzecz jasna happy end.
Ale fabuła mało wciągająca... Film w zamierzeniu miał zadawać pytania dotyczące moralności i natury ludzkiej.
Niestety tym razem naczelny skandalista Hollywood, Paul Verhoven, nie wypadł najlepiej. "Hollow Man" to, podobnie jak "Matrix" film nastawiony na efekty specjalne. Nawet gra aktorów, Elisabet Shue (Karate Kid, Living Las Vegas) i Kevina Bacona (Dzika rzeka, Opetanie) nie ratuje filmu. Od poczaku do końca jest jak powiedziałam schematyczny, ąz do bólu. A pozytywny bohater w serialu TV odtwarzał postać "supermana" co chyba zgrabnie wszystko łączy.