Oglądałem oryginał z 1932 i muszę powiedzieć, że tym bardziej doceniam dzieło da Palmy. Rozbudował portrety psychologiczne postaci, dodał sporo świetnych scen i w tych istniejących pozmieniał mniej wartościowe momenty. Zakończenie na pewno lepsze niż w oryginale.
Ogólnie daję 8/10, bo mimo wszystko dało się ten film nakręcić ciut lepiej, niestety niektóre elementy trącą nieco kiczem. Stąd też taka ocena - jako film - dosyć dobry, jako remake - świetny.
Choć doceniam też wersję pierwotną, na swoje czasy była arcydziełem, zwłaszcza w kwestii operowania kamerą.