Film bardzo dobry, ale na kolana mnie nie powalił. Wiadomo, to już klasyk kina gangsterskiego, z mocną końcową sceną na schodach. Reżyseria De Palmy, scenariusz Stone'a, Pacino, Pfeiffer, nazwiska mówią same za siebie. Pacino zagrał świetnie, ale miał kilka lepszych ról niż ta w "Scarface". Poza tym, postać Montany, choć bardzo charakterystyczna, nie budziła mojej sympatii więc może miało to wpływ na stosunek do filmu. :P Ocena: 8,5/10