Przypomina streszczenie serialu Breaking Bad (zresztą tam jest scena jak Walter z synem oglądają ten film) - ale BB jest lepszy, bo bohater ewoluuje, jest zresztą inteligentniejszy i znacznie bardziej złożony. W Scarface wszystko jest banalnie proste - Tony przez cały film, od początku jest zwykłym bezwzględnym bandziorem i w sumie oglądając to tylko czekałem na to jak dostanie kulkę na koniec :) co było bardzo przewidywalne. Ale historia opowiedziana bardzo sprawnie, dobry scenariusz, dobre zdjecia, dobra gra aktorska.
ciekawe jakbyś chciał pokazać pasmo przekształcen bohatera w filmie który trwa ledwo 2,5h a ty porównujesz go z serialem który trwa setki godzin... weź się nie ośmieszaj panie takim argumentem przeciwko filmowi