dostał ze 100 kulek i nadal sobie w najlepsze dyskutował, jak to jest, że jego przeciwnicy giną od jednej kulki w nogę a on nie? porażkaaa....przesłanie filmu może i jest ważne i ukazujące życie mafijnych bosów, ale ten hollywoodzki bajer zepsuł cały pomysł. Jakby nie ostatnie 10 minut filmu to byłaby ocena "dobry"...a tak jest "słaby".
Wszystkie strzały trafiały w tyłów, może miał kamizelkę? Jak dostał w rękę to go odrzuciło, więc w czym problem?
Nie oglądałem filmu, ale czytałem jak tłumaczyli ostanie sceny kokainowym szaleństwem Montany. To ma sens. Przecież jeżeli był naćpany to nic dziwnego, że nie czuł bólu.
Gdyby facet powiedział: "Przed chwila naszprycowałem się jak świnia i dlatego nie czuje bólu!" to rozumiem, że wystarczyłoby Ci zdolności rozumowania żeby skojarzyć fakty? Człowiek wciągnął chyba tuzin kresek ale nie wysiliłeś się wystarczająco żeby się zastanowić co to za biały proszek na nosie tego pana z pistoletem.
I po co ja sie odzywam.