Bardzo lubię filmy gangsterskie a szczególnie te wzorowane na klimatach lat osiemdziesiątych, czasy gdy królowało disco a wszyscy maczali swe nosy w białym proszku ekstazy ;). Nie zaprzeczę że była to na pewno jedna z lepszych ról Al'a Pacino jednak sam główny bohater przedstawiony w filmie nie wykazywał cienia cech pozytywnych, z wyjątkiem może dla miłości do rodziny. Pomijając jednak te szczegóły film przedstawia obraz niezbyt inteligentnego, chciwego, impulsywnego, żądnego władzy i uzależnionego od narkotyków człowieka któremu praktycznie od momentu jego dojścia do władzy kibicujemy rychły upadek. Na pewno jest to przestrogą co narkotyki mogą zrobić z człowieka, na ogół jednak charakter głównego bohatera sprawił że film stał się dla mnie ciężki w odbiorze i wolałbym raczej do niego nie wracać.
no a ty myslales ze co?? wszystko co napisales tu jest prawda........ al pacino byl wykreowany na taka wlasnie postac a to ze kibicujemy i czekamy kiedy zginie to normalna reakcja. dlatego wlasnie film jest swietny
No wlasnie czego oczekiwales? Ze gangster bedzie miluskim czlowiekiem a gdy zdobedzie fortune to odda ja biednym?
Sęk w tym że Montana nie dość że był głupi to jeszcze był prostakiem, jego postać po prostu mnie irytowała - facet nie potrafił nawet zatroszczyć się o kobietę którą kochał. Bardziej podobały mi się kreacje Pacino typu Carlito Brigante, nie był to na pewno człowiek szlachetny a morderca i drań jednakże zdał sobie sprawę ze swojej głupoty oraz błędów przeszłości... no i był gentlemenem :).
Zaznaczam że nie twierdzę iż ten film był zły, wręcz przeciwnie był bardzo dobry a Al Pacino wzniósł się na wyżyny swoich aktorskich umiejętności. Tak czy inaczej nie zmienia to faktu, że ciężko polubić film kręcący się wokół zadufanego w sobie durnia :).
Po pierwsze: film ten opowiada o kolesiu który przeszedł piekło w Kubańskim więzieniu i w wyniku tego stał się tym kim jest i któremu nic nie przeszkodzi w dążeniu do władzy, jest pewny siebie bo (jeśli oglądałeś dobrze film) ma "jaja i honor". Film jest przestrogą dla tych którzy pchają się w takie bagno, że "nie można mieć wszystkiego naraz bo można szybko to wszystko stracic". Film doskonale pokazuje mafijną rzeczywistość, pokazuje również to że pod wpływem pieniądzy, kokainy i rządzy władzy można przełamać wszelkie bariery człowieczeństwa i dlatego ten film jest taki Świetny, mimo że Pacino gra bezwzględnego łajdaka to naprawdę.
A po drugie to:
różne są gusta więc każdemu podoba się inny film:)
znowu nie czujesz jakiegokolwiek klimatu: )nie mówiąc o tym ze napewno nie próbowałes białego proszku....na pochybel czarnym i czerwonym oraz pseudokrytykom filmowym......pozdrawiam gangsterów: )