Po "Ojcu Chrzestnym" i "Pieskim Popołudniu"" moim zdaniem najlepsza rola Ala Pacino. Bez wątpienia KLASYK!!!
Zgadzam się z tobą:) Szkoda, że Pacino nie dostał żadnej nagrody za swoją rolę, która dzisiaj jest już klasyką
Moim zdaniem Tony Montana to nie tylko najlepsze rola Ala Pacino, ale również jedna z najlepszych kreacji w historii.
Dosłownie!!! Nie wiele było takich kreacji w historii kina, które potrafiły wstrząsnąć i oszołomić widza w dobrym słowa tego znaczeniu. Tą rolę można jedynie stawiać w jednym rzędzie z rolą Jacka Nicholsona w "Locie Nad Kukułczym Gniazdem". Moim zdaniem oczywiście.
Te role były o niebo lepsze:
The Godfather - Marlon Brando
GoodFellas - Joe Pesci
Gangs of New York - Daniel Day Lewis
The Godfather Part 2 - Robert DeNiro