Giorgio Moroder zrobił tutaj świetną muzykę - jedną z największych w historii kina. Zarówno motywy muzyczne jak i same piosenki są poprostu cudowne i oddają w pełni klimat filmu. Nie kumam ludzi, którzy krytykują muzykę w tym filmie.
Muzyka nawet nawet, choć ja bym powiedział, że ta muzyka bardziej oddaje klimat słonecznej Florydy, niż gangsterskiego filmu.
Hmmmmmm....... muzyka. Na początku filmu gdy pojawia się napis Brian de Palma film (czy jakos tak) to mam dreszcze. Czy trzeba więcej mówić?
zgodze sie w 100%. ciezkie, elektorniczne brzmienia przeplataja sie z lzejszymi wstawkami, czy nawet z disco. swietnie to oddaje klimat (tak mi sie przynajmniej wydaje) Florydy z lat 80-ych. ciekawy efekt daje szybkie przeskakiwanie z spokojnego motywu na ostry, drazniacy kawalek. "ciary" pare razy mnie przechodzily, mimo tego ze niestety film ogladalem na laptopie+sluchawki:( ale przynjamniej jest kolejny powod zeby go obejrzec jeszcze raz.