Film nie jest taki rewelacyjny jakiego się spodziewałem. Myślałem że będzie do film jakiś wypas z siódmego nieba.
Obejrzałem go tylko dzięki temu że Master P (taki rapowiec) powiedział: "... Scarface is the best film under sun, and I watch it everyday..". Mówię Master P spoko gość, trzeba zobaczyć co to za film. A tu taka kupęcia. Spodziewałem się czegoś lepszego, a to tylko taki przeciętny film. Najlepsza rola Al Pacina w filmie, a reszta to takie 3/10, gdyby Al Pacino nie grał film był by do kitu,
otwórz oczy
Jak oglądasz film, to radzę mieć otwarte oczy. I, prawdę mówiąc, twoja argumentacja jest rzeczywiście powalająca - "przeciętny film", "do kitu". To jest forum dyskusyjne, nie ściana twojego bloku. Tutaj się dyskutuje.
A film w żadnym razie nie jest przeciętny. Nie jest to saga gangsterska na miarę "Ojca Chrzestnego", tym niemniej dość dokładnie przedstawia ewolucję "drobnego rzezimieszka" (sorry za archaizm), który staje się wpływowym mafiozem - w ostatecznym rozrachunku jednak tracącym trochę cel z oczu, zbyt naćpanym żeby wzbudzać wystarczającą dozę szacunku czy strachu.
Jak na film z lat osiemdziesiątych ma dość dużo cenionej przeze mnie psychologii i podniosłego nastroju. Ostatnia scena tchnie majestatem.
zasługuje na 9
jeśli oceniasz film tak nisko, napisz czemu??? Może za mało efektów specjalnych??? Według mnie film był pierwsza klasa!
raczej 0/10
Według mnie zasługuje na 10/ 10 - i wcale nie wypieram się że duża zasługa przy ocenie jest fenomenalnego Pacino ........ale nie zapominajmy także o M.Pfeiffer !:D
w sumie to ogladalem go jakis czas temu i wtedy tak jak kolega wyzej napisal "nie mialem otworzonych oczu". W sumie teraz scarface to jeden z najleszpych filmow. "argumenty kupecia i do kitu" to w sumie teraz dla mnie porazka (w sumie nie popieram tego co napisalem i chcialbym to wykasowa, wiecie o co mi chodzi ;-)
tak ogolnie to film pownienien miec 10/10 bo jest to najlepszy z tego gatunku i wogole, wogole, wogole jeden z najlepszych filmow!
nie wiecie moze, kiedy wychodzi jego nowa wersja w polsce ?
Ja obejrzałam dla Nicka Cave'a, bo to również jego ulubiony film. Wytrzymałam do sceny z piłą tarczową :/
Na razie nic nie mówię, bo byłam nie całkiem, hehe, trzeźwa. Wiem na pewno, ze kapitalna muzyka.
Może na Ale kino! powtórzą niedługo, to zrobię podejście drugie.
Oj chyba rzeczywiście mało trzeźwa byłaś. Piła tarczowa jest okrągła jak ta tarcza, a to czym machał Kolumbijczyk to była piła łańcuchowa. Tak na marginesie nie wiedziałem, ze Old Nick ma taki gust do filmów. Zapewne teraz, natchniony Jezósem wybrałby co innego. Tak na marginesie scena z piłą ma miejsce na tej samej ulicy na której mieszka na początku Tony (sic!) Versetti z gry GTA:Vice City. Sceneria identyczna! A i ten nightclub bardzo podobny. Uwielbiam takie smaczki.
Skoro film byl przeciętniakiem to dlaczego umieściłęś go w ulubionych ? Bo lubi go twój idol ? LOL
Powiem wam że nie miałem pojecia że GTA było robione na podstawie jakiegoś filmu. A tutaj kuku i straciłem łeb. Jeden z najlepszych filmów o mafii ever. No a Al pokazał na co go stać, już nie będe wychwalał bo mi słów zabraknie :)
Klub w GTA przypomina ten ze "Scarface`a", po za tym jest tam conajmniej jeden kawałek który był w filmie. Haha i jeszcze Pablo z Hitmana Codename 47 :) Toż to Tony Montana czystej wody :)
W GTA Vice City jest ukryty pokój ze śladami krwi w łazience i piłą łańcuchową. To ponoć nawiązanie do tego filmu (którego nie oglądałem).
smieszny z ciebie gosc.jesli nie podobal ci sie ten film,to proponuje plyte britney-upssss i did it again.bedziesz zachwycony
Ludzie a może zaczniecie czytać co inni piszą? Reaper sprostował swoje zdanie, mówiac, że jednak Scarface jest super, a wy z bluzgami do niego.