W tym oto rankingu Scarface jest dopiero na 198 miejscu: http://www.imdb.com/chart/top
Ten film zasługuje na imdb w top 10,jest po prostu genialny,zasługuje on bardziej niż inne filmy które tam są.
Teraz sobie gram w grę Scarface i muszę powiedzieć że jest najlepsza,prawie to samo co Gta San Andreas,tak samo można przejmować gangi i jest prawie taka sama jak Gta,
fajnie zrobili że dzieją się dalsze losy Toniego Montany.
Też gram.. szkoda, że Pacino nie użyczył swojego głosu.. Ale San Andreas ta gierka nie przebije..
Tak masz racje,San Andreas ta gierka nie przebije,jeśli chodzi o gry to na
1 miejscu jest u mnie Metal Gear Solid,później dopiero San Andreas.
Ale głoś w grze Toniego jest strasznie podobny do głosu Al Pacino.
Ja nie dałem Uwe Boll'owi 10/10,dałem mu 1/10,a jak mu naprawdę dałem 10/10,to znaczy że może przypadkowo,nie raz daje ludziom przypadkowo najwyższą ocenę.
Miejsce "Człowieka z blizną" na imdb, świadczy tylko o tym, że wszelkie rankini są do dupy i nie odzwierciedlają magii danego fimu i są bezpodstawne.
A co do filmów to oglądaliście Rzekę Tajemnic ?,moim zdaniem to arcydzieło i u mnie znajduje się w top 10,zrobił na mnie ogromne wrażenie.
Co do "Rzeki Tajemnic", to świetna reżyserka Clinta, można powiedzieć, że to typowy dla niego film. Ja jestem po wczorajszym seansie nowego filmu z Hopkinsem, pt. "Fracture". Zrobił na mnie duże wrażenie, świetna gra aktorska, ciekawy scenariusz, piękne samochody. Polecam.
Al Pacino nie użyczył swojego głosu dlatego, że nie chciał, ale dlatego, że jego głos przez te lata bardzo się zmienił.
"Al Pacino nie użyczył swojego głosu dlatego, że nie chciał, ale dlatego, że jego głos przez te lata bardzo się zmienił."
To prawda. A wiecie że Pacino ponoć osobiście znalazł człowieka, który podłożył głos w grze(BARDZO podobny)?
Sama gra wykonana jest tak sobie ale postać Tonego Montany jest oddana w 100%. Jego gesty, TEXTY a nawet sposób chodzenia jest łudząco podobny do oryginału.
Nie, dlatego nie wdaję się w polemikę. :)
Wyczuwam natomiast w przytoczonych przeze mnie słowach Sowy lekką pogardę dla filmu, który zbiera najbardziej entuzjastyczne recenzje krytyków spośród wszystkich tegorocznych obrazów i wzbudza powszechny zachwyt widzów. Jako fan pixarowskich produkcji muszę zaprotestować przeciwko takiemu podejściu. :)
Miejsce "Forresta" w rankingu IMDb jest rzeczywiście zaskakująco niskie.
Jest odpowiednie. Popatrz gdzie jest Scarface.. Na IMDB jest poprostu więcej genialnych, starych filmów i to spycha w dół te nowe forresty..
Czy odpowiednie - trudno mi się do tego ustosunkować, ponieważ nie widziałem wszystkich filmów, które Forresta wyprzedzają. Zresztą na wszelkie rankingi patrzę z przymrużeniem oka. Przez sto lat kina powstało tyle dzieł wybitnych, że próba uszeregowania ich czy też wybranie Tego Najlepszego z Najlepszych w sposób ostateczny i niepodważalny jest pracą w moim mniemaniu syzyfową. Zdecydowanie nie należy przykładać zbyt dużej wagi do tego typu zestawień (czy to internetowych, czy też list układanych przez specjalistów jak np. AFI Top 100), ani też przesadnie się nimi kierować. Fajna zabawa, która dość wiernie odzwierciedla gust masowej widowni (czy krytyków w tym drugim przypadku)... i nic więcej. Ale jeśli nie będziemy zwracać uwagi na numerki, to otrzymamy listę 100 (czy też 250) filmów ponad wszelką wątpliwość wartych zobaczenia. Innymi słowy - taka lista może być świetnym przewodnikiem po historii kina, ale nie wyrocznią.
Wracając do Forresta - zaskakujące, bo zawsze wydawało mi się, że ten film ma taką liczbę fanów, która powinna mu spokojnie dawać miejsce w pierwszej 10.
Forrest Gump nie ma wcale takiej dużej liczby fanów. W dodatku na Imdb miejsce filmu nie zależy w duzym stopniu od liczby fanów (na całe szczęscie).